Używane smoczki dla niemowląt powodem policyjnej interwencji

  • Post category:Polska

Policjanci wyjaśnili sprawę przywłaszczenia smoczków dla niemowląt. Jak ustalili, małżeństwo z Olsztyna poszukiwało używanych smoczków dla swojego dziecka. Nawiązali kontakt internetowy z małżeństwem z Pisza. Dogadali się, że mieszkaniec Olsztyna jadąc przez Pisz odbierze te smoczki, a w zamian przekaże nowe. Z uwagi na późną porę małżeństwo pozostawiło używane smoczki w reklamówce zawieszonej na płocie. Rano okazało się, że nie było torby, ani też nowych smoczków. Mieszkaniec Olsztyna usłyszał zarzut.

Reklama

Reklama

Fot. Pixabay

 

Do piskiej komendy wpłynęło nietypowe zawiadomienie o możliwości popełnienia wykroczenia. Mieszkaniec Pisza zgłosił bowiem, że nawiązał kontakt internetowy z rodziną z Olsztyna. Małżeństwo to poszukiwało używanych smoczków dla swojego dziecka, ponieważ nowych maluch nie chciał używać. Na apel odpowiedziała rodzina z Pisza, która wymieniła się starymi smoczkami na nowe.

Po miesiącu ponownie odezwało się małżeństwo z Olsztyna prosząc o kolejne używane smoczki w zamian za nowe. Tym razem rodziny umówiły się tak, że mieszkaniec Olsztyna jadąc nocą przez Pisz odbierze przesyłkę zawieszoną na płocie, a w zamian zostawi nowe smoczki.

Rankiem rodzina z Pisza zobaczyła, że na płocie nie ma wywieszonej wieczorem reklamówki, ale nie ma też torby z nowymi smoczkami. Przeglądając swój monitoring stwierdzili, że przesyłkę odebrała właściwa osoba. Rano pojawił się duży problem, gdyż dziecko pozostało bez smoczków.

Małżeństwo z Pisza wielokrotnie próbowało skontaktować się z mieszkańcami Olsztyna zarówno telefonicznie, jak i poprzez Internet, ale bezskutecznie. W tej sytuacji zgłosili sprawę na policję.

33-letni mieszkaniec Olsztyna usłyszał zarzut przywłaszczenia dwóch smoczków dziecięcych oraz dwóch butelek do mleka o łącznej wartości 70 złotych. Nie kwestionował swojej winy. Powiedział jedynie, że zamierzał zapłacić rodzinie z Pisza za smoczki, ale kompletnie o tym zapomniał. Przypomniał sobie dopiero wtedy, gdy w tej sprawie zadzwoniła do niego policjantka.

Mieszkaniec Olsztyna za popełnione wykroczenie odpowie przed sądem. Grozi mu kara grzywny.