Do 3 grudnia można było zamienić zebrane naklejki w akcji „Gang Świeżaków 2”. O ile duże świeżaki można było jeszcze gdzieniegdzie dostać, o tyle dostanie jakiegokolwiek juniora graniczyło z cudem. Klienci masowo pytali się przy kasie właśnie o te maskotki.
Reklama
Reklama
Przypomnijmy, że, aby otrzymać świeżaka, należało uzbierać 60 naklejek. Dużo większą popularnością cieszyli się jednak juniorzy, czyli mniejsze wersje maskotek. By dostać jednego bezpłatnie, trzeba było skompletować 30 nalepek.
To właśnie ten drugi typ pluszaków cieszył się dużo większą popularnością. Nic więc dziwnego, że Jeronimo Martins zdecydował się na dosłanie do sklepów kilkuset tysięcy sztuk. Jak się jednak okazało, zainteresowanie klientów przerosło oczekiwania właścicieli sieci dyskontów.
Podczas naszej wizyty w sklepie trzykrotnie padało pytanie o maskotki. Jedna z klientek powiedziała nawet, że była już w dwóch innych sklepach, ale niestety stoiska z juniorami były puste.
Klienci pod postem o zakończeniu akcji nie kryją oburzenia, Biedronka jednak w jednej z odpowiedzi odpowiedziała, że „dostępność poszczególnych maskotek zmienia się dynamicznie. W miarę możliwości sprawdź prosimy ich stan w innej lokalizacji”.