Najpierw informacje o tym, że samochód wjechał w grupę przechodniów, potem o strzelaninie. Setki osób w panice wybiegło z metra tratując się nawzajem. Ostatecznie policja wyjaśniła przyczynę paniki. To sprzeczka dwóch mężczyzn.
Reklama
Reklama
Pierwsze informacje mówiły o tym, że samochód uderzył w grupę przechodniów. Wokół ciężarówki miało być mnóstwo krwi. Okazało się jednak, że furgonetka została tam po prostu zaparkowane, a krew była wynikiem obrażeń, jakie odnieśli uciekający ludzie.
Potem była mowa o strzałach i mężczyźnie z bronią, czego jednak nie potwierdzono, pomimo szeroko zakrojonych poszukiwań.
W zdarzeniu ucierpiało aż 16 osób. Kilka z nich zostało stratowanych, inni w panice przewracali się uderzając się o napotkane przedmioty. Najciężej ranny jest mężczyzna, który złamał obie nogi. Ponieważ są poszkodowani, policja postanowiła wyjaśnić sprawę do końca.
Po przejrzeniu nagrań z monitoringu okazało się, że przyczyną paniki była sprzeczka dwóch mężczyzn. Policja nie chce komentować tego czy w kłótni użyto jakiejkolwiek broni. Mężczyźni sa poszukiwani przez policję.