18-letni kierowca, który uprawnienia do kierowania uzyskał miesiąc wcześniej, stracił je po tym jak niemal potrącił dzieci będące na wyznaczonym przejściu dla pieszych. Młodego kierującego czeka także sprawa w sądzie. Warto zauważyć właściwą reakcję świadka tego zdarzenia, który poinformował o nim swojego dzielnicowego. Nieodpowiedzialne zachowanie 18-latka zarejestrowała kamera miejskiego monitoringu.
Reklama
Reklama
Dla policjantów ważny jest każdy sygnał czy zgłoszenie o wszelkich niebezpiecznych sytuacjach czy zdarzeniach, których jesteśmy świadkami bądź o których mamy wiedzę. Zwłaszcza, gdy wiedza taka dotyczy rażących naruszeń przepisów ruchu drogowego.
Taką reakcją wykazała się jedna z mieszkanek Rzepina, która powiadomiła swojego dzielnicowego – asp. Radosława Kosza o tym, że była świadkiem, jak kierujący samochodem osobowym nie zważając na czerwone światło nadawane przez sygnalizator wjechał na przejście dla pieszych, po którym przechodziła grupa dzieci z rodzicami. Piesi zmuszeni byli uciekać aby uniknąć zderzenia. W związku ze zgłoszeniem policjanci przejrzeli zapis z monitoringu miejskiego w rejonie przejścia dla pieszych przy ulicy Wojska Polskiego w Rzepinie, na którym doszło do zdarzenia. Funkcjonariusze ustalili markę oraz właściciela pojazdu. W toku dalszych czynności okazało się, że oplem kierował kolega właściciela – 18-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego. Młody kierowca swoje pierwsze uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi zdobył niewiele ponad miesiąc temu.
Za rażące naruszenie przepisów ruchu drogowego policjanci zatrzymali prawo jazdy 18-latkowi. Sporządzili również wniosek do sądu o ukaranie za popełnione przez niego wykroczenie.
Wspomniane wyżej zdarzenie jest doskonałym przykładem współpracy społeczeństwa z Policją. Każdy sygnał czy zgłoszenie o niebezpieczeństwie na drodze, kierowaniu w sposób zagrażający bezpieczeństwu innych użytkowników ruchu jest traktowany priorytetowo przez policjantów.