Do zdarzenia miało dojść około 12.15 przed budynkiem sądu w Rzeszowie. Rzeczniczka instytucji, w rozmowie z „Gazetą Wyborczą“ potwierdza, że doszło do zdarzenia i, że mężczyznę zabrało pogotowie.
Reklama
Reklama
![](http://tosiedzieje.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/2017/11/flame-1363003_960_720.jpg)
Póki co nie wiadomo, ani jakie są motywy mężczyzny ani też jak doszło do zdarzenia. Policja przypuszcza, że jest to kolejne (po Warszawie i Łowiczu) samopodpalenie.
Do zdarzenia w Warszawie doszło 19 października. Mężczyzna stanął na pl. Defilad, przed Pałacem Kultury i Nauki, a następnie odtworzył piosenkę „Wolność” oraz swoje przesłanie. Świadkowie twierdzą, że 54-latek wylał na siebie dwa kanistry benzyny i podpalił się. Zebrani chcieli go od tego odwieść, ale nie zdążyli zareagować. Dziesięć dni później zmarł w szpitalu.
W Łowiczu natomiast doszło 28 października około 18.40. Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna wszedł do szpitala, oblał się łatwopalną substancją i podpalił.
Ogień szybko objął ubranie, ale na szczęście błyskawiczna reakcja wykwalifikowanego personelu szpitala sprawiła, że mężczyznę ugaszono.
Mężczyzna, który podpalił się wczoraj w pobliżu Sądu Rejonowego w Rzeszowie przy ulicy Kustronia zmarł dziś przed godziną 10:00.