Embraer ERJ-175LR LOTu, który wracał z Genewy do Warszawy musiał lądować awaryjnie w Monachium. Piloci wykryli problem z ciśnieniem w kabinie.
Reklama
Reklama
Lot LO418 musiał zostać przerwany przez problemy z ciśnieniem w kabinie:
„Piloci wykryli problem z hermetyzacją kabiny, więc – zgodnie z przepisami – sprowadzili samolot na wysokość 10 tys. stóp i wylądowali na najbliższym lotnisku, czyli w Monachium. Nie było żadnego zagrożenia dla pasażerów, którzy po wylądowaniu otrzymali od przewoźnika alternatywne możliwości lotu do Warszawy” – mówi Konrad Majszyk z biura prasowego LOT dla Wirtualnej Polski.
Samolot powrócił już na Lotnisko Chopina, gdzie przejdzie przegląd.