Są na tym świecie ludzie-anioły, jak Kasia z fundacji Futrzaki, która przyjmuje pod swoje skrzydła porzucone i niechciane zwierzęta z Warszawy. Tym razem przygarnęła małą suczkę w typie terriera i jej miesięczne szczenię. Było ich 8, co się stało z 7 pozostałymi – nie wiemy. Leczenie okazało się o wiele bardziej kosztowne, niż początkowo zakładali wolontariusze. Bez niego suczka straci wzrok. To są skutki ludzkiej nieodpowiedzialności i zaniedbań. LINK do zbiórki: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomozcie-uratowac-jej-oczy
Reklama
Reklama
![](http://tosiedzieje.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/2017/10/content_1508487912.jpg)
Kolejna bieda wylądowała pod skrzydłami fundacji…
Suczka w typie rasy terrier – rodziła kilka razy. Ostatnio miesiąc temu. Z ośmiorga szczeniaków został tylko jeden… Co się stało z resztą ? Nie wiemy…
![](http://tosiedzieje.s3.amazonaws.com/wp-content/uploads/2017/10/content_1508487901.jpg)
Dzis zostaliśmy poproszeni o pomoc – sunia trafiła do domu tymczasowego. Wizyta u weterynarza przyniosła informacje – jedno oko do uratowania drugie niestety nie 🙁 Gdy ją odebraliśmy, sierść miała posklejaną ropą. Maluch ma miesiąc. Nie zabraliśmy jej z pseudohodowli, po prostu nieodpowiedzilany właściciel postanowił sie jej pozbyć. Weterynarz? Po co – samo się zagoi… Jak widać …
Szczeniak ma około miesiąca, jest nadal karmiony, czeka nas odrobaczanie, szczepienia. do tego leczenie zapalenia w drugim oku suni, karma dla niej, podkłady dla malucha …później sterylka suczki i szukanie dobrych domów dla obojga.Sunia jedno oko ma w fatalnym stanie , bedziemy to jeszcze konsultowac na drugim pojawiła się znów ropa i widoczna bolesność 🙁
Kolejna prośba do Was, o wsparcie, bo sami nie damy rady 🙁