Michał S. organizator zbiórki sukcesywnie oddaje darczyńcom ich pieniądze. Prokuratura jednak już zajmuje się tą sprawą i zwykłe przeprosiny i oddanie pieniędzy mogą nie wystarczyć. W sprawie zbiórki wypowiedzieli się też Anna i Robert Lewandowscy, którzy wpłacili znaczną sumę.
Reklama
Reklama
„W związku z informacjami, jakie pojawiły się w internecie na temat akcji charytatywnej pn. „Boję się ciemności”, która odbywała się na portalu zrzutka.pl, w której wzięliśmy udział, chcielibyśmy poinformować, że podobnie jak wszyscy zaangażowani darczyńcy zostaliśmy wprowadzeni w błąd. Jednocześnie jesteśmy przekonani, że sprawa wyjaśni się z pozytywnym skutkiem dla wszystkich zaangażowanych i nikt ze wspierających inicjatywę nie zniechęci się do dalszego pomagania potrzebującym. Środki zostały zwrócone przez Organizatora akcji i zostaną przez nas ponownie przeznaczone na inny cel charytatywny. Pomaganie innym jest dla nas bardzo ważną wartością i pomimo tego zdarzenia, nie przestaniemy wspierać organizacji charytatywnych, osób potrzebujących i akcji prospołecznych” – piszą Anna i Robert Lewandowscy w oświadczeniu wysłanym do mediów.
Michał S., organizator zbiórki już zwrócił Lewandowskim środki, które wpłacili. Jak zapowiada, to samo zrobi z pozostałymi pieniędzmi. Do tej chwili nie udzielił żadnych wyjaśnień. Tymczasem sprawą zajęła się już prokuratura, a jej pracom przygląda się też minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro:
„Nie wystarczy przeprosić, jak zrobił to organizator zbiórki (…) Nie wolno nadużyć dobroci Polaków. Musimy tę sprawę wyjaśnić także po to, by na przyszłość zapewnić bezpieczeństwo zbiórek dla osób, które naprawdę potrzebują pomocy” – powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej Prokurator Generalny.