41-latka z Katowic, mając w organizmie ponad 2,3 promila alkoholu, wyrzuciła kota z balkonu na pierwszym piętrze. Teraz odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem. Jeśli okaże się również, że naraziła swoje dziecko, którym miała się opiekować, na niebezpieczeństwo, dodatkowo będzie musiała liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Reklama
Reklama
Wczoraj, 10.10.br., po 21.00 policjanci z Katowic zostali wezwani na interwencję do dzielnicy Ligota. Jak wynikało z relacji świadków, kobieta wyrzuciła na chodnik kota z balkonu na I piętrze bloku. Gdy policjanci z katowickiej „trójki” weszli do mieszkania okazało się, że 41-letnia mieszkanka Katowic jest pod wpływem alkoholu. Badanie stanu trzeźwości wykazało w jej organizmie ponad 2,3 promila alkoholu. W mieszkaniu przebywała jej 11-letnia córka. Kobieta tłumaczyła, że zdenerwowała się na kota i dlatego wyrzuciła go przez balkon. Katowiczanka została przewieziona do izby wytrzeźwień. Świadkowie zdarzenia oddali kota pod opiekę weterynarza. Kobieta odpowie teraz za znęcanie się nad zwierzęciem. Jeżeli zebrane przez śledczych materiały potwierdzą fakt, że matka naraziła dziecko na niebezpieczeństwo, 41-latka dodatkowo będzie musiała liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Obowiązujące w Polsce przepisy prawa karnego oraz wykroczeń przewidują możliwość pociągnięcia rodziców lub opiekunów do odpowiedzialności za brak należytej opieki nad dzieckiem, którego skutkiem może być narażenie go na niebezpieczeństwo. Prawo w takich przypadkach przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia.