Samolot, który próbował opuścić lotnisko w Stambule musiał awaryjnie lądować. Przy podejściu spadł na ziemię i stanął w płomieniach. To prawdziwy cud, ale nikomu nic się nie stało! Wszystko dzięki strażakom!
Reklama
Reklama
Luksusowy, prywatny samolot miał wylecieć z lotniska Ataturk na Cypr. Nagle jednak spadł na płytę lotniska, po czym stanął w płomieniach.
Wstępne oceny mówią, że w rzeczywistości samolot podchodził do lądowania awaryjnego. Podczas zniżania nastąpiła ekslozja opony i zapłon podwozia. Strażacy jednak byli już zaalarmowani i tylko dzięki ich pracy szybko ugaszono pożar i nikt nie zginął. Zarówno dwóch pilotów, jak załoga oraz pasażer odnieśli tylko niewielkie obrażenia.
Samolot miał mieć usterkę, która wystąpiła tuż po starcie. Lotnisko było nieczynne przez kilka godzin.