Policjanci z Komisariatu Policji w Kętach postawili zarzut z Ustawy o ochronie zwierząt, 58-letniemu mieszkańcowi Kęt, właścicielowi czteromiesięcznego szczeniaka. Mężczyzna mając w organizmie ponad 2 promile alkoholu, zabrał się za tresowanie psa, którego ciągnął na smyczy po chodniku. Dzięki właściwej reakcji mieszkanki Kęt, policjanci błyskawicznie odnaleźli nietrzeźwego i przerwali cierpienia zwierzaka.
Reklama
Reklama
2 września br. tuż przed godziną 17.00 policjanci zostali zaalarmowani przez mieszkankę Kęt o nietrzeźwym mężczyźnie idącym chodnikiem wzdłuż ulicy Świętokrzyskiej w Kętach, który na smyczy miał ciągnąć za sobą skomlącego, małego pieska. Policjanci natychmiast pojechali we wskazane miejsce, gdzie odnaleźli opisywanego mężczyznę, przy którym znajdował się kilkumiesięczny szczeniak. Funkcjonariusze zauważyli, że pies jest wystraszony i ma poranione łapy, a ponadto chwilę wcześniej zwymiotował na chodnik. Policjanci zaopiekowali się rannym psiakiem i przewieźli go do komisariatu. Do komisariatu przybył również lekarz weterynarii, który stwierdził, że pies posiada obrażenia łap w postaci otarć, a zwymiotował ponieważ miał zbyt ciasną obrożę, która raniła mu szyję. Piesek trafił pod troskliwą opiekę inspektorów Animals, natomiast jego były właściciel opuścił komisariat z zarzutem znęcania nad zwierzęciem.
Za popełnione przestępstwo grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
Na szczególne podziękowania zasługuje mieszkanka Kęt, która widząc karygodne zachowanie właściciela wobec psa zareagowała powiadamiając Policję. Tego rodzaju zgłoszenie pozwala służbom szybko działać, a sprawcom daje jasny sygnał, że społeczeństwo nie godzi się na złe traktowanie zwierząt.
(KWP w Krakowie / mw)