W marcu tego roku serwis Bankier.pl poinformował, że „eksport węgla na Ukrainę w tym roku ma wynieść ok. 0,5 mln ton, podobnie jak w roku ubiegłym”. Teraz premier Ukrainy mówi, że „100 tys. ton (czyli 10 razy mniej, niż planowano wyeksportować z Polski – przyp. red) jest krytycznie potrzebne naszym polskim partnerom”.
Reklama
Reklama
We support our 🇵🇱 friends. On behalf of the President of 🇺🇦, we are ready to open quotas of coal export to Poland. This is 100,000 tons in September, which our partner critically needs. Discussed the joint action plan with @MorawieckiM yesterday. 1/2
— Denys Shmyhal (@Denys_Shmyhal) September 10, 2022
„Widzimy duży potencjał w kontraktach z Ukrainą. Obecnie realizujemy te kontrakty, przyspieszając realizację. Planowaliśmy eksport do Ukrainy w całym roku, ale z uwagi na działania wojenne i niebezpieczeństwo związane z uszkodzeniem szlaków komunikacyjnych, zintensyfikowaliśmy wysyłkę do odbiorców w Ukrainie zachodniej i środkowej” – powiedział Wasil prezes kopalni Bogdanka w marcu w rozmowie z PAP.
Sytuacja się zmieniła i teraz Polska planuje sprowadzać węgiel z Ukrainy:
„Obecnie razem z Unią Europejską przygotowujemy się do przejścia najtrudniejszej zimy od wielu lat. Wczoraj wspólny plan działań w tym kierunku omówiliśmy z premierem Polski Mateuszem Morawieckim” – napisał premier Ukrainy w komunikatorze Telegram.
Szmyhal napisał także o trwających pracach na linii energetycznej pomiędzy Chmielnicką Elektrownią Atomową i Rzeszowem. „Planowaliśmy zakończyć przed 14 grudnia, ale dzięki przyspieszeniu prac możemy zakończyć (je) tydzień wcześniej. To pozwoli eksportować do Polski dodatkowo do 1000 MW”.
Wołyńsko-lubelski basen węglowy: historia:
Pierwsza wzmianka o znalezieniu węgla na głębokości 15 m na Wołyniu pojawiła się w notatce W. Choroszewskiego zamieszczonej w Pamiętniku Fizjograficznym w roku 1881. Trzydzieści lat później, w 1911, geolog rosyjski M. Tietajew sformułował hipotezę opartą na ogólnej znajomości geologicznej tej części Europy, że na zachodnim skłonie ukraińskiego masywu krystalicznego mogą występować utwory karbonu. Badania masywu podjął geolog prof. J. Samsonowicz, który penetrując okolice Pełczy na zachodnim Wołyniu znalazł w 1931 otoczki krzemieni karbońskich. Rok później przedstawił swoją koncepcję występowania utworów karbonu na Wołyniu wraz z opracowaniem jego hipotetycznego rozmieszczenia na obszarze zachodniego Wołynia i południowego Polesia. W okresie międzywojennym rozpoczęte zostały roboty poszukiwawcze. W 1938, w Tartakowie, na głębokości 239 m odwiercono karbon produktywny i data ta uchodzi za początki rozpoznania wołyńsko-lubelskiego basenu węglowego.
Przerwane przez II wojnę światową poszukiwania zostały wznowione w latach pięćdziesiątych – w 1955 odwiercono otwór poszukiwawczy w Chełmie, w którym natrafiono na karbon na głębokości od 580 do 1208 m. Rozpoczęte wiercenia (6 otworów wiertniczych) i badania geofizyczne, prowadzone przez Instytut Geologiczny, zaowocowały podjęciem w 1964 decyzji o wierceniach rozpoznawczo-badawczych przez Centralny Urząd Geologiczny i rozpoczęciu prac poszukiwawczych przez Instytut Geologiczny, Oddział Górnośląski w Sosnowcu. W 1965 pobrano pierwsze próby węgla z otworu Łęczna IG-1. Następne lata, to okres dokumentowania złoża lubelskiego przez zespół Oddziału Górnośląskiego, pod kierunkiem mgr inż. Józefa Porzyckiego. W styczniu 1975 Rada Ministrów Uchwałą Nr 15/75 podjęła decyzję o budowie Kopalni Pilotująco-Wydobywczej LZW w Bogdance, a Zarządzeniem Nr 4 Ministra Górnictwa i Energetyki utworzono przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Kopalnie Lubelskiego Zagłębia Węglowego w Budowie.