Putin o Polsce! Padły ostre słowa i oskarżenia! [WIDEO]

  • Post category:Polska

Przywódca Rosji Wladimir Putin wystąpił w programie telewizyjnym. Zapytany czy zamierza spotkać się z prezydentem Ukrainy zręcznie ominął temat i wyznał, że Ukraińcy i Rosjanie to jeden naród. Nieoczekiwanie nawiązał do Polski.

Reklama

Reklama

@freez084 #путин #россия #Украина #война #зеленский ♬ оригинальный звук – Hall of Fame


„Rozdrobnienie do niczego dobrego nie prowadzi, po prostu osłabia. Są czynniki zewnętrzne. Mam na myśli to, że naród rosyjski zawsze się rozdrabnia. Począwszy od Średniowiecza, ponieważ sama Polska chciała być potężnym krajem i dlatego starała się rozdrobnić wszystkich tych, którzy ich otaczali, wszystkich sąsiadów. A potem podchwyciły to Austro-Węgry w czasie Pierwszej Wojny Światowej.” – mówił Putin.

Czyżby zapomniał rozbiory Polski? Zapomniał 17 września i atak ZSRR na Polskę?

Oficjalny pretekst agresji był zawarty w przekazanej o godzinie 3:00 w nocy 17 września przez zastępcę komisarza ludowego spraw zagranicznych Potiomkina ambasadorowi Grzybowskiemu nocie dyplomatycznej: zamieszczono tam niezgodne z prawdą oświadczenie o rozpadzie państwa polskiego, ucieczce rządu polskiego, konieczności ochrony mienia i życia zamieszkujących wschodnie tereny polskie Ukraińców i Białorusinów oraz uwalnianiu ludu polskiego od wojny. Brzmi znajomo?

W konsekwencji ZSRR uznał wszystkie układy zawarte uprzednio z Polską (w tym traktat ryski z 1921 roku i pakt o nieagresji z 1932 roku) za nieobowiązujące – zawarte z nieistniejącym państwem. Dlatego też odmawiano np. wziętym do niewoli polskim żołnierzom statusu jeńców wojennych.

Ambasador niemiecki w Moskwie Friedrich-Werner von der Schulenburg 16 września o godz. 18 przybył do siedziby Mołotowa, by domagać się, zgodnie z instrukcją Ribbentropa, natychmiastowego uderzenia Armii Czerwonej na Polskę. Była to jego kolejna od wybuchu wojny interwencja w tej sprawie. Schulenburg meldował:

Mołotow oświadczył, że wystąpienie zbrojne Związku Sowieckiego nastąpi zaraz, być może nawet jutro (…) Stalin przyjął mnie o drugiej w nocy w obecności Mołotowa i Woroszyłowa i oświadczył, że Armia Czerwona przekroczy dziś rano o godzinie szóstej granicę sowiecką na całej długości od Połocka do Kamieńca Podolskiego. Dla uniknięcia nieporozumień prosił usilnie, aby lotnictwo niemieckie od dzisiaj nie przekraczało na wschód linii Białystok-Brześć-Lwów. Samoloty sowieckie rozpoczną już dzisiaj bombardowanie terenów na wschód od Lwowa.