Rada Miasta Mariupol opublikowała błaganie o pomoc:

„Nie jadłem od dwóch dni. Słabo mi. Nie mogę opuścić miasta na piechotę. Dobrze, że jest trochę wody ”. Okropne słowa, które mieszkańcy Mariupola coraz częściej słyszą od swoich pozostałych krewnych. Gdy połączenie zostanie zerwane na minutę lub dwie. Coraz więcej zgonów z głodu. Coraz więcej ludzi pozostaje bez zapasów żywności. A wszelkie próby rozpoczęcia zakrojonej na szeroką skalę operacji humanitarnej mającej na celu ratowanie ludności Mariupola są blokowane przez stronę rosyjską. Bo okupantów nie interesują ludzie i ich losy. I tylko propagandowy obrazek z przymusową deportacją ludności do Rosji.

W środowisku, w którym scentralizowana masowa ewakuacja nie jest możliwa, widzimy setki i tysiące inspirujących przykładów wzajemnej pomocy. Jesteśmy wdzięczni wolontariuszom i troskliwym osobom, które na co dzień pomagają wyprowadzać mieszkańców Mariupola ze strefy aktywnych działań wojennych. Dziękujemy naszym
bracia i siostry z Berdiańska, Zaporoża, Tokmaka, Wasylówki, Dniepru, Winnicy, Lwowa, Krzywego Rogu… Wiele miast na Ukrainie i na świecie, które przyjmują imigrantów z Mariupola.

Ale teraz doszliśmy do granicy.
Kiedy potrzeba dziesięciu ostrzejszych sankcji, zamknięte niebo, samoloty, czołgi od sojuszników Ukrainy, nadmierne wysiłki dyplomatyczne.

Wszystko! Ocalić setki tysięcy ludzi w Mariupolu. Ocal od piekła i niekończącego się kręgu zastraszania. Uratuj wszystkie inne miasta naszego kraju przed straszliwym losem Mariupola.
Błagamy o pomoc!” – czytamy w oświadczeniu.