Monika Richardson i Zbigniew Zamachowski od kilku lat byli małżeństwem. Na początku roku dziennikarka potwierdziła rozstanie z aktorem, a w komentarzach zaroiło się od wpisów wskazujących na zażyłość, jaka polączyła aktora z koleżanką po fachu. Teraz dziennikarka, którą przez lata obwiniano o rozbicie poprzedniego małżeństwa aktora z matką czworga jego dzieci Aleksandrą Justą.
Reklama
Reklama
Wyświetl ten post na Instagramie.
Teraz dziennikarka poświęciła obszerny wpis byłemu mężowi, w którym broni go przed atakami internautów:
„Dzisiaj bardzo „business”, bo mam prośbę i chciałabym, żebyście potraktowali ją poważnie. Wiem, że mój wkrótce już były mąż nie ma ostatnio najlepszej prasy. Mówiąc delikatnie. Jego nieszczęsny romans z koleżanką aktorką też nie jest przez Was najlepiej odbierany. Trudno, jak sobie pościelił, tak się wyśpi. To jednak nie zmienia faktu, że należy do niego 10 lat mojego życia, a przez 6 lat nosiłam jego nazwisko. Dlatego proszę, nie nazywajcie go ziemniakiem, kurduplem, konusem, czy jak Wam się zdarzało, spoconym wieprzem. Niech sobie żyje szczęśliwie z pianinem, obrazem księcia Bulby i regałami z Ikei. Przepracowałam już jego wyprowadzkę i jego podziękowania za nasze 10 lat („Monika tak bardzo chce pomóc, że aż przeszkadza”). Dopóki nie będzie chciał zabrać moim dzieciom i mnie mieszkania, w którym żyjemy, nie mam już do niego nic. Niech każdy żyje tak, jak umie i tak, jak chce.
Peace & love.” – napisała dziennikarka na Instagramie.