PKP: Pociąg nie przyjechał. Autokar z dziećmi eskortowała policja! [WIDEO]

  • Post category:Polska

Wczoraj opisaliśmy sytuację, jak podróżni pociągu TLK Małopolska z Zakopanego do Gdyni w dniu 18.08.2021. przeżyli podróż jak z koszmaru. Pociąg TKL Małopolska nie przyjechał, a był to dopiero początek kłopotów podróżnych. Mimo, iż wysłaliśmy maila do rzecznik PKP Intercity tego samego dnia i z tego samego pociągu, do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Dziś dostaliśmy wiadomość od mamy jednego z małych pasażerów. Oto jak państwowy przewoźnik traktuje swoich klientów.

Reklama

Reklama

18 sierpnia godzinie 11:37 z Zakopanego powinien wyjechać pociąg TLK Małopolska. Pociąg nie dotarł na stację, a podróżni zostali przekierowani do pociągu jadącego do Bydgoszczy.

Pomimo wykupionych miejsc pasażerowie nie mieli ich zagwarantowanych w podstawionym pociągu, nie było też dodatkowego wagonu, dlatego też podróżni najczęściej stali w przejściu przez 1,5 godziny do Chabówki. Ludzie zostali skierowani do pociągu jadącego do Bydgoszczy, bez miejsc, które mieli zagwarantowane na bilecie „kto pierwszy, ten lepszy”. Obostrzenia covidowe przestrzegane nie były i być nie mogły przy takiej ilości pasażerów w przeładowanym pociągu.

Komunikat o zmianach nadany był tylko raz, pól godziny przed odjazdem i najpewniej ktoś został na stacji, tym bardziej, ze pociąg do Bydgoszczy był podstawiony 10 minut przed planowanym TLK Małopolska.

Po dotarciu do Chabówki po 1,5h podróży w skandalicznych warunkach, tłoku i chaosie podróżni przesiedli się się do właściwego TLK Małopolska. Bałagan w pociągu urągał ludzkiej godności. Butelki i resztki żywności walały się po przedziałach, kosze były przepełnione, siedzenia brudne, a z toalety na podłogę wylewał się mocz.

Pociąg stał na stacji podobno od dłuższego czasu z powodu awarii , był więc czas by go posprzątać, a mimo to ludzie do Krakowa podróżowali w skandalicznych warunkach. Do Krakowa, ponieważ w stolicy Małopolski nastąpiła kolejna przesiadka do innego TLK już z lepszymi warunkami.

Pociągiem na wycieczkę jechało 120 dzieci. Ich opiekun bardzo się denerwował, żeby żadne z nich nie zapomniało bagażu i żeby wszystkie sprawne przysiadły się do nowego pociągu. W rozmowie z konduktorem dość stanowczo wyraził swoje niezadowolenie, że mimo, iż kupili bilet bez przesiadki, zmuszeni byli dwukrotnie opuszczać pociąg.

Ciąg dalszy:

Dziś jedna z mam dzieci jadących z nami pociągiem wysłała nam filmik o tej koszmarnej podróży, który zamieścił MUKS Unia Warszawa:

PKP Intercity zafundowało nam super powrót z obozu sportowego. Pomimo wykupionych biletów bezpośrednich na trasie Nowy Targ – Warszawa trzy razy musieliśmy się przesiadać z grupą 120 dzieci . Nie zapewnili nam transportu dla wszystkich osób tzn. nie zapewnili nam żadnych miejsc. Część grupy jechała innym pociągiem do stacji Chabówka. Staliśmy na korytarzu. Na szczęście udało nam się załatwić jeden autokar i nasi najmłodsi uczestnicy obozu dojechali do pociągu w komfortowych warunkach. Na słynnej Zakopiance zatrzymał ich korek. Istniało ryzyko, że nie dojadą na czas. Wtedy trenerzy wykazali się operatywnością i załatwili eskortę PolskaPolicja (film poniżej)-bardzo dziękujemy. W Chabówce wsiedliśmy do właściwego Pociągu. Pod Krakowem spotkała nas kolejna niespodzianka. Kierownik pociągu poinformował nas, że w Krakowie kolejny raz musimy się przesiadać. W Krakowie nikt z PKP się nami nie zajął, musieliśmy kolejny raz przepakowywać się. Pociąg który został podstawiony miał zupełnie inną numerację miejsc. Od kierownika pociągu usłyszeliśmy że możemy pisać reklamację. 😢😢😢

Teraz już wracamy do Warszawy, podobno nie mamy opóźnienia dlatego do zobaczenia w Warszawie o godz 19:16” – czytamy w opisie.

Brawa dla policji dla pomoc i opiekunów za opanowanie w tej sytuacji. PKP zdaje się nie przejmować zaistniałą sytuacją. Czy doczekamy się jeszcze czasów w Polsce, kiedy pasażer będzie traktowany jak klient, a nie jest petent przez państwowego przewoźnika?