Od śmierci Królowej Ludzkich Serc minęło już 20 lat. Księżna Walii zmarła 31 sierpnia 1997 w szpitalu Salpêtrière w Paryżu we Francji.
Reklama
Reklama
Diana od początku zdawała sobie sprawę z obecności Camilli w życiu jej męża. Wiedziała, że para poznała się na początku lat 70. podczas meczu w polo i że łączył ją romans, zakończony w 1973 roku po poślubieniu przez Camillę brygadiera, Andrew Parkera-Bowlesa. Niedziwne wydawały jej się również częste wizyty księcia Walii w domu Parker-Bowlesów, którzy wspólnie z zaprzyjaźnionymi Penelopą i Nortonem Knatchbullami tworzyli blisko związaną grupę, tzw. „Highgrove Team” (pl. paczka z Highgrove), oraz których syn Tom był synem chrzestnym Karola.
Podejrzliwość księżnej wzbudziły natomiast takie incydenty jak: odkrycie na ulubionych spinkach Karola do mankietów inicjałów C&C (Charles & Camilla) czy też fotografie pani Parker-Bowles, które wypadły z notatnika księcia Walii podczas miesiąca miodowego na statku Britannia w 1981 roku. Diana starała się rozmawiać, zarówno z Karolem, jak i Camillą (tę nękała nawet głuchymi, nocnymi telefonami), jednak para zarzekała się, że łączą ją relację wyłącznie przyjacielskie.
W 1985 roku Karol i Diana definitywnie przestali z sobą sypiać, a książę zwierzył się przyjaciołom, że jego małżeństwo jest skończone. Pomimo tego, w październiku tego samego roku para wystąpiła w programie „In Public – In Private: The Prince and Princess of Wales”, w którym opowiedziała o swoim szczęśliwym życiu rodzinnym i dwóch synach. Program zgromadził przed telewizorami 20 mln ludzi.
W 1986 roku książę Karol odnowił romans z Camillą Parker-Bowles, a następnie wyjechał wraz z nią do Balmoral na 37 dni, pozostawiając Dianę i synów w Anglii. Odtąd para odnosiła się do siebie z jawną wrogością, a spędzała wspólnie czas wyłącznie, gdy wymagał tego protokół.
31 sierpnia 1997 roku o godz. 0:24 w Paryżu, Mercedes S280 uderzył w 13. filar tunelu Alma. Samochód, wiozący księżną, uciekał przed paparazzi w trakcie drogi z hotelu Ritz Paris (własności Mohameda Al-Fayeda) do apartamentu przy ulicy Arsène Houssaye. Siedzący po lewej stronie pojazdu, kierowca Henri Paul i Dodi Al-Fayed zginęli na miejscu. Ranni zostali: Diana i ochroniarz Dodiego, Trevor Rees-Jones. Księżna była przytomna i do ośmiu otaczających ją paparazzich (niektórzy robili zdjęcia) powtarzała „O mój Boże” i „Zostawcie mnie w spokoju”. Wbrew wcześniejszym nieprawdziwym informacjom, żaden z pasażerów nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Pierwszej pomocy udzielił księżnej doktor Frédéric Mailliez, który 31 sierpnia o godzinie 0:26 przejeżdżał pod tunelem Alma. Zeznał on, że na tylnym siedzeniu rozbitego Mercedesa znalazł kobietę, która była bardzo osłabiona, jęczała. Ranna nie miała jednak kłopotów z oddychaniem i była przytomna. Wobec braku krwotoków, wydawało się również, że odniesione obrażenia nie będą stanowiły zagrożenia dla życia kobiety. Po udzieleniu pierwszej pomocy i telefonie na pogotowie, doktor Mailliez odjechał z miejsca wypadku, nie zdając sobie sprawy, kim była ranna (z jej słów domyślił się jedynie, że to osoba anglojęzyczna).
O godzinie 1:00 w nocy księżna została przewieziona do szpitala La Pitié-Salpêtriére, gdzie podjęto próby ratowania jej życia i zdrowia. Wewnętrzne obrażenia okazały się jednak zbyt rozległe. Diana zmarła o godzinie 4:00 w niedzielę, 31 sierpnia 1997 roku. Miała 36 lat.
/za wikipedia