Dramat w sylwestra. 25-latek i jego kolega są ofiarami nieprzemyślanej zabawy z fajerwerkami. Jednemu wyrzutnia urwała głowę, drugi jest ciężko ranny.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło 31 grudnia we francuskim Boofzheim tuż przy granicy z Niemcami.
25-latek i jego o rok młodszy kolega odpalali fajerwerki za pomocą wyrzutni. Jak relacjonuje dziennik „Les Latest Nouvelles d’Alsace” już po odpaleniu urządzenie miało nie zadziałać. Wtedy mężczyźni mieli podejść, by sprawdzić co się stało. Doszło do opalenia fajerwerków i wybuchu. 25-latek nie przeżył. Wybuch pozbawił go głowy. Towarzysz tej tragicznej w skutkach zabawy został ciężko ranny w twarz i przebywa w szpitalu.