„Mój czas … 24 godz na dobę należy całkowicie do Gerarda.Tego wymaga sytuacja.” – napisała Iwona, przyjaciółka Gerarda Makosza, którą poznał w telewizyjnym progranie Sanatorium Miłości.
Reklama
Reklama
„Witamy. To jest mój kochany Gerdziu. Trzeci dzień już może w ciągu dnia siedzieć na fotelu, żeby zabezpieczyć płuca przed ciągłym leżeniem. 3 dni miał bardzo wysoką gorączkę prawie 40 stopni spał non-stop, pocił się niesamowicie, koszulkę zmieniałam co godzinę, która była mokra tak jakby dopiero co z prania wyszła.
Jest cały czas na wspomaganiu oddechu. To są dwie maszyny które nazywają się koncentrator tlenu – było na piątce jeszcze wczoraj w tej chwili jest na trójce i nasycenie tlenu na szczęście we krwi wzrasta. Słuszna decyzja, żeby podać heparynę domięśniowo. Pierwszy raz w życiu robiłam zastrzyk w brzuch, w ogóle zastrzyk w życiu.” – mówi Pani Iwona na nagraniu.
„Mam nadzieję że to co było to co najgorsze walka o życie Gerarda jest poza nami i w tej chwili czas zdrowienia” – dodaje kobieta.