Potrzebne są dodatkowe szpitale? Mamy ich 1423 w całej Polsce!

  • Post category:Polska

Trzy sale operacyjne na każdej kondygnacji z dodatkowymi umywalkami, sala gimnastyczna z oddzielnym wejściem i łącznikiem, szerokie drzwi dostosowane do noszy. Architekci z PRL starannie wszystko zaplanowali. Dzięki ich pracy mamy teraz w Polsce 1423 dodatkowe szpitale, które w dobie pandemii mogą pomóc nam w walce o zdrowie chorych. 

Reklama

Fot. Twoja-Praga

 

Reklama

Szkoła tysiąclecia, właśc. szkoła-pomnik Tysiąclecia Państwa Polskiego – szkoła wzniesiona w ramach programu oświatowego realizowanego w czasie jubileuszu Tysiąclecia Państwa Polskiego (1966). Szkoły te budowano ze środków pochodzących z budżetu państwa oraz środków społecznych. Miały pełnić dwie funkcje: w czasach pokoju miały służyć jako miejsce edukacji, w czasach wojny miały być szpitalami i tak też je budowano.

W trakcie prowadzenia akcji budowy szkół zaczęły pojawiać się plotki o ich zastosowaniu na wypadek wojny. Ich źródłem były najprawdopodobniej doświadczenia z czasów II wojny światowej i okresu tuż po wojnie. Wiele budynków szkolnych zostało wówczas przemienionych na prowizoryczne koszary albo magazyny wojskowe.

W przypadku szkół budowanych w latach sześćdziesiątych plotki te mają jednak potwierdzenie. W roku 1957 Ministerstwo Oświaty porozumiewało się z Departamentem Wojskowym Ministerstwa Zdrowia w celu „zwiększenia liczby szkół, które miałyby być wykorzystane na prowizoryczne szpitale”. Efektem tej współpracy było stworzenie szczegółowej instrukcji, która dotyczyła uzgodnionych obiektów szkolnych. Ustalone są w niej takie szczegóły, jak szerokość drzwi dostosowana do noszy, dostęp do umywalek w prowizorycznych salach operacyjnych, lub dostęp do instalacji umożliwiający podłączenie aparatu rentgenowskiego. Ustalenia te nie odnoszą się jednak wyłącznie do szkół tysiąclecia, ale do wszystkich gmachów szkolnych, które były budowane w tamtym okresie.

Dziś nie wszystkie tysiąclatki służą jako szkoły. W Warszawie na Kobielskiej 5 w budynku po szkole podstawowej znajduje się siedziba Straży Miejskiej. Dodatkowo lokalizacja szkoły wydaje się wprost idealna – w pobliżu szpitala wojskowego na Szaserów.  Budynek mógłby służyć jako wsparcie dla placówki.

„To idealny pomysł” – mówi radny Marek Borkowski (PiS) w rozmowie z Warszawą w Pigułce. „W obecnym czasie dodatkowi szpital jest nam o wiele bardziej potrzebny niż Straż Miejska”. Radny uściśla jednak. że do stworzenia szpitala nie wystarczy jedynie budynek, ale wykorzystanie go byłoby dobrym krokiem do stworzenia dodatkowych łóżek dla pacjentów.