Boją się puszczać dzieci do szkoły! Grozi im kilkadziesiąt tysięcy grzywny, sprawa w sądzie i odebranie dzieci!

  • Post category:Polska

„Czyli co nie ważne zdrowie najmłodszych uczniów co chodzą do podstawówki i to że mogą roznosić waszego medialnego wirusa ?!!!Aby nie płacić rodzicom za opiekę nad dziećmi ?!! Niszczycie ten Kraj Wy nie wirus !!!” – pisze Pan Piotr w komentarzu na fanpage Ministerstwa Zdrowia. 

Reklama

Reklama

Fot. Pixabay

Takich głosów nie brakuje. W obliczu apelu słów premiera, by pracować zdalnie rodzice są w stanie zając się swoimi dziećmi i chcą to zrobić boją się jednak konsekwencji karnych, a te mogą być wyjątkowo dotkliwe.

„Szkoły podstawowe nadal otwarte. Czyli jednak uparliście się, żeby uśmiercić bezproduktywną część społeczeństwa i rozwalić do końca służbę zdrowia. Tak wygląda służba dla społeczeństwa w wydaniu polskim.” – pisze Pan Jacek w kolejnym komentarzu pod adresem resortu.

„Moje dziecko jest w szkole podstawowej, dziś wysłałam je do szkoły po raz ostatni. Wolę by nawet powtórzyło rok, niż by straciło zdrowie czy życie. Przecież to właśnie w podstawówkach jest najbardziej niebezpiecznie. Słuchanie o biznesplanach w kontekście budowania szpitali jest żenujące. Oddajcie na ten cel swoje nagrody i twórzcie oddziały – chociażby w szkołach czy kościołach, które powinny być zamknięte.” – pisze Pani Berenika.

Jeżeli dziecko nie uczęszcza do szkoly (jest to co najmniej 50 % zajęć w ciągu miesiąca), dyrektor szkoły wysyła do rodziców upomnienie, a rodzice mają 7 dni na odpowiedź na pismo.

Nsstępnie dyrektor szkoły może wnioskować o nałożenie na rodziców grzywny. Jednorazowo nie może ona przekroczyć 10 tys zł. Jednak może być nakładana wielokrotnie – łączna kwota nie może przekroczyć 50000 zł.

Szkoła może także zgłosić sprawę do sądu rodzinnego, który może pozbawić rodziców władzy rodzicielskiej.