Mieszkaniec Międzyrzecza strzelał z wiatrówki do dzieci, bo jak oświadczył „zakłócały mu spokój”. Strzelając ranił 12-letnią dziewczynkę w klatkę piersiową. Policjanci zatrzymali 66-latka i przedstawili mu zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi mu nawet do trzech lat pozbawienia wolności.
Reklama
Reklama
Do zdarzenia doszło w czwartek (24 sierpnia) na terenie Międzyrzecza. Dyżurny międzyrzeckiej jednostki Policji otrzymał zgłoszenie, że na jednej z posesji, najprawdopodobniej ktoś strzela z wiatrówki do siedzących tam dzieci. Na miejsce został skierowany patrol Policji. Mundurowi ustalili, że do siedzących na terenie starego gospodarstwa dzieci, ktoś strzelał najprawdopodobniej z wiatrówki. W wyniku zdarzenia ranna w klatkę piersiową została 12-letnia dziewczynka, która trafiła do szpitala.
Policjanci przystąpili do działania, ustalili miejsce, z którego padł strzał oraz wytypowali mężczyznę, który najprawdopodobniej mierzył z broni do dzieci. Był to 66-latek, w którego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli śrut oraz wiatrówkę. Mężczyzna został zatrzymany. Usłyszał już zarzut narażenia na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, za co grozi mu kara do trzech lat pozbawienia wolności. 66-latek nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Z ustaleń policjantów wynika, że mężczyzna najprawdopodobniej zdenerwował się na dzieci, ponieważ od kilku dni zakłócały mu spokój.