Do szpitala w Łodzi w stanie ciężkim przewieziono półtorarocznego chłopca, który połknął resztki dopalacza. Matka chłopca przyznała, że po zażyciu narkotyku straciła przytomność, a po obudzeniu się zauważyła niepokojące objawy u synka.
Reklama
Reklama
Chłopczyk został przewieziony do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, gdzie walczy o życie. Jego 38-letnia matka przyznała, że kilka godzin przed zauważeniem nieprzytomnego synka spożyła środek odurzający, po którym straciła przytomność.
Zaniepokojona stanem dziecka kobieta zadzwoniła do rodziny, a ta wezwała pogotowie.
Kobiecie grozi do 5 lat więzienia.