Wczoraj informowaliśmy o zaginięciu 26-latka, którego życie i zdrowie jest zagrożone. Na miejsce natychmiast udali się mundurowi. Przez kilka godzin były prowadzone działania poszukiwawcze. Brało w nich udział kilkudziesięciu policjantów oraz strażaków. Do pomocy użyto śmigłowca, 2 policyjnych psów tropiących, 5 psów poszukiwawczych, 3 quadów. Wieczorem, na terenie kompleksu leśnego, policjanci odnaleźli mężczyznę, który trafił do szpitala.
Reklama
Reklama
W czwartek o 13:15 do dyżurnego komendy powiatowej policji w Nowym Dworze Mazowieckim wpłynęło zgłoszenie o 26-latku ze Stanisławowa w gminie Leoncin, który opuścił miejsce swojego zamieszkania, a jego zdrowie i życie są zagrożone.
Na miejsce natychmiast udali sie funkcjonariusze policji, którzy wszczęli poszukiwania za zaginionym mężczyzną. W działaniach brało udział kilkudziesięciu policjantów nowodworskiej komendy, drużynka z oddziałów prewencji komendy stołecznej policji, przewodnicy psów służbowych, kilkudziesięciu strażaków państwowej straży pożarnej z Nowego Dworu Mazowieckiego oraz druhowie z okolicznych, ochotniczych straży pożarnych, 5 ratowników wraz z psami z grupy ratowniczo-poszukiwawczej, śmigłowiec black hawk, 3 quady straży pożarnej.
Przez kilka godzin na miejscu trwały intensywne działania poszukiwawcze za zaginionym 26-latkiem. Prowadzone były głównie w trudnym, leśnym terenie. Wszystkie służby z zaangażowaniem pracowały, aby odnaleźć mężczyznę.
O 19:40 funkcjonariusze policji zauważyli 26-latka na terenie kompleksu leśnego w Starej Dąbrowie, w gminie Leoncin, kilkanaście kilometrów od miejsca jego zamieszkania.
26-latek natychmiast trafił pod opiekę medyczną i został przewieziony do szpitala.
Dzięki szybkiej i sprawnej pracy policjantów oraz strażaków udało się uratować ludzkie życie, a cała sprawa znalazła swój szczęśliwy finał.