Ratownik: „Grupa Karyn siedzi na ławkach i jara szlugi, a Brajanki i Dzejsiki grzebią razem w piasku”

  • Post category:Polska

Ratownik Marcin podzielił się swoimi przemyśleniami dotyczącymi obecnej sytuacji w Warszawie. Warto przeczytać, co pisze ktoś mądry.

Reklama

Reklama



Nie zapominajmy jednak, że poza nami medykami bezpośrednio na froncie są rejestratorki, opiekunowie medyczni, salowe, technicy.
Mniej pośrednio diagności i przedstawiciele wielu innych profesji o których nawet ja nie mam pojęcia.
Na codzień wszyscy tworzymy jedną wielką pracowniczą rodzinę (przynajmniej u mnie) , wspieramy się w chwilach trudnych i staramy na siebie nie warczeć, bo każdy z nas ma swojego przełożonego i swoje wytyczne , nie koniecznie ze sobą kompatybilne, a często się znoszące. Takie chwile jak te na pewno jeszcze mocniej zacemetują nasze relacje.

Na zdjęciu Rudzia  to ONA stanowi pierwsze zasieki , przez które muszą przejść pacjenci. Fotkę z resztą moich niezastąpionych ,,Aniołków” wrzucę innym razem, w tej chwili maksymalnie ograniczamy zużycie fartuchów i mocnym marnotrawieniem byłoby ubieranie się tylko do foci.
Uzbroiliśmy się do pacjenta to była okazja 

Oczywiście poza nami jest też mnóstwo innych zawodów, które również walczą, choćby aptekarze, kasjerki czy kurierzy! POZDRAWIAMY i DZIĘKUJEMY!

+++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Konkretniej:

Odnoszę coraz większe wrażenie , że w NFZcie pracują osoby delikatnie mówiąc lekkomyślne. (Biorę BBloker, obiecałem że nie będę przeklinał – jest ciężko)
Pracujemy na oparach rękawiczek , płynów do dezynfekcji, fartuchów, które przy maksymalnych ograniczeniach liczby pacjentów starczą nam na maks 2 tygodnie, a nie wiemy kiedy i czy w ogóle będą jakieś dostawy.
W tym czasie NFZ wymusza na nas szczepienia, wizyty u specjalistów i medycynę sportową, NFZ pluje się, że nie pobieramy krwi i ma w dupie opinie krajowych konsultantów , a co z tym idzie nasze i WASZE bezpieczeństwo.
BEZ ZARZĄDZENIA GISU NIE MOŻEMY PACJENTOM POWIEDZIEĆ WPROST, ŻE MAJĄ NIE PRZYCHODZIĆ, jedynie zasugerować co mówią opinie konsultantów, dla nas wiążące, dla pacjentów nie, doradzamy przesunięcia wizyt, sugerujemy, prosimy, robimy co możemy żeby ograniczyć liczbę pacjentów, kontaktów, zakażeń….ale dziś do południa badania medycyny sportowej były niezbędne i konieczne, uratowała nas opinia konsultanta.
Gdyby nie to, w 1 dzień zużylibyśmy 1/8 wszystkich posiadanych środków ochrony indywidualnej.

13 lat temu jako wolontariusz jeżdżący w POGOTOWIU usłyszałem na ,,fajku” pod szpitalem pewną ,,prawdę życiową” od weterana tej profesji – ,,każdy medyk po kilku latach pracy dochodzi do wniosku, że połowa ludzi tylko zabiera tlen.”
13 lat temu byłem tymi słowami oburzony.

Dziś, w stanie pandemii, stanie podwyższonego zagrożenia epidemiologicznego, w czasach w których media mówią cały czas o Coronawirusie, eksperci i celebryci zachęcają do zostania w domu, ograniczenia maksymalnie kontaktów z innymi ludźmi i NIE ZAWRACANIA NAM DUPY rzeczami, które nie zagrażają zdrowiu i życiu, bo roboty już mamy aż nadto, od rana odbijam pacjentów, którzy otrzymali skierownie od lekarza na rutynowe badania krwi i moczu (miesiąc temu) i właśnie dziś postanowili przyjść. Zdarzają się również tacy , którzy z katarkiem żądają wizyty, albo tak wpadli bo chcieliby zrobić test na grypę, anginę, zmierzyć poziom glikemii/ciśnienie bo im się wydaje że ich sprzęt coś źle działa. Szarpią za drzwi, wyzywają, krzyczą, awanturują się, że nie będą rozmawiać z lekarzem przez telefon, zapisywać się na telekonsultacje przez domofon, że koniecznie przedłużenie recepty na leki który biorą kilka lat, wymaga pilnej i osobistej wizyty lekarskiej!

Wyglądam przez okno , a tam grupa Karyn siedzi na ławkach i jara szlugi, szczury na smyczach srają pod drzewem, a Brajanki i Dzejsiki grzebią razem w piasku….tak w skutek własnej głupoty mają wielkie szanse na uczestnictwo w nowym, ogólnoświatowym projekcie BABCIA/DZIADEK DO DOŁU zwanym dla złagodzenia oburzenia społecznego – EMERYTURA MINUS.

Powoli dochodzę do wniosku, że ów Weteran te 13 lat temu miał trochę racji.

++++
Co u mnie?
Kaszle od chloru i środków do dezynfekcji, oczy szczypią.

Walczymy dalej.”