Dwie kobiety, w tym jedna narodowości Chińskiej, zostały brutalnie pobite na tle rasowym. Napastnik krzyczał, by Chinka „zabrała pier***go koronawirusa”.
Reklama
Reklama
Do incydentu doszło 9 lutego w Birmingham. Dopiero teraz informacja przedostała się do opinii publicznej.
Kobiety próbowały unikać napastnika, ale ten zaczął na nie pluć, a następnie doszło do rękoczynów. Przyjaciółka Chinki, która stanęła w jej obronie została pobita do nieprzytomności. Ranna została również obywatelka Chin. Obie kobiety zostały zabrane do szpitala.
Napastnik zbiegł. Policja West Midlands wystosowała apel, aby znaleźć bandytę odpowiedzialnego za „szokującą przemoc przed barem i galerią Ana Rocha w Birmingham przy Frederick Street”.