W jednym z wagonów pociągu TLK na stacji Opoczno Południe doszło do groźnej sytuacji. Pasażerowie poczuli smród spalenizny. Kłopoty zaczęły się już po wyjeździe z Warszawy.
Reklama
Reklama
Jak opisuje Łódż Eska.info pociąg wyjechał z Warszawy o czasie i udał się w kierunku Krakowa.
Wedle relacji pasażerów w jednym z wagonów zrobiło się nagle bardzo gorąco.
„To wyglądało tak, jakby zepsuło się ogrzewanie i nie można go było wyłączyć. Po odjeździe z Warszawy przeszedł konduktor i powiedział, że można bezpłatnie zabrać wodę mineralną” – przytacza słowa jednej z pasażerek Łódź Eska.info.
Potem widoczne było zadymienie, a pasażerów ewakuowano z wagonu.
Pociąg odjechał z Opoczna o czasie, a wagon został wyłączony z ruchu.