Poniższa historia to jeden z pierwszych przypadków na wykorzystanie w praktyce nowej ustawy.
Reklama
Reklama
Cofanie liczników w samochodach czy motocyklach to przestępstwo zagrożone karą nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Z kolei od 1 stycznia 2020 roku dzięki nowelizacji rozporządzenia w sprawie kontroli ruchu drogowego, policjanci spisują stan licznika w kontrolowanych pojazdach, a odczytane wskazania drogomierza są przesyłane do Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Policjanci z bełchatowskiej drogówki, 7 stycznia 2020 roku, w miejscowości Szczerców zatrzymali do kontroli drogowej samochód marki VW golf. Mundurowi działając w ramach nowych uprawnień sprawdzili także aktualny stan drogomierza. Okazało się, że istniała rażąca rozbieżność co do stanu faktycznego przebytych kilometrów. Nie zgadzał się odczyt przebytych kilometrów na liczniku, z wpisem, który widniał w zaświadczeniu o badaniu technicznym pojazdu. W chwili kontroli odczyt drogomierza vw golfa wskazywał blisko 63 tysiące km, natomiast wpis w dniu badania technicznego wskazywał, że pojazd ma przebytych blisko 350 tysięcy kilometrów. Kierowca tłumaczył, że stan licznika prawdopodobnie uległ samoistnemu skasowaniu.
Funkcjonariusze z bełchatowskiej komendy wyjaśniają teraz jak doszło do takiej rozbieżności wskazań licznika i kto jest za to odpowiedzialny. Za przestępstwa z art. 306a kk – ziana wskazania drogomierza lub ingerencja w prawidłowość jego pomiaru – grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Źródło: KWP w Łodzi / mw