Hania ma dopiero siedem lat, ale zamiast cieszyć się beztroskim dzieciństwem, musi zmierzyć się z ogromnym wyzwaniem, które przytłoczyłoby niejednego dorosłego… LINK do zbiórki: https://www.siepomaga.pl/haniamagiera
Reklama
Reklama
W jej małej główce pojawił się śmiertelnie niebezpieczny guz, który zaatakował bardzo nieoczekiwanie.
Dzielna Hania juz w pierwszych dniach walki nazwała go „ciamajdą”, żeby podkreślić, że na pewno z nią nie wygra. Niestety, współczesna medycyna nie daje tej pewności.
Guz ze względu na umiejscowienie w pniu mózgu jest nieoperacyjny, a badanie histopatologiczne potwierdziło jego złośliwość. Jedno i drugie bardzo źle rokuje, odbierając nadzieję na wygraną.
Jedynym standardowym leczeniem jest radioterapia, której 6-cio tygodniowy cykl, Hania ukończyła początkiem lipca. Guz jest w chwilowej defensywie, ale w każdej chwili może powtórnie zaatakować.
Pozostało rozpocząć poszukiwania terapii eksperymentalnych, prowadzonych poza krajem przez zdeterminowanych i doświadczonych specjalistów.
Nowojorski szpital MSKCC zaproponował wszczepienie do guza monoklonalnego przeciwciała 124I-8H9. Szansa na sukces jest tym większa im krótsza przerwa miedzy zakończeniem radioterapii, a zabiegiem wszczepienia przeciwciała. Tym większa, jesli zdąży sie przed powtórnym atakiem.
Wyjechać niestety nie można dopóki nie przekaże sie szpitalowi środków na sfinansowanie leczenia. W tym momencie jest to kwota 150 tys USD, przy założeniu, że jednorazowe wszczepienie bedzie wystarczające….
Hania bardzo chce kontynuować walkę z „ciamajdą” i marzy o powrocie do normalnego życia jakim cieszyła się jeszcze 4 miesiące temu, zanim nadeszła koszmarna diagnoza. Niemalże spakowała już walizki, i nawet nie wie, że wyjazd nie będzie możliwy, jesli pieniądze nie beda przekazane na konto szpitala. Czas biegnie tak szybko.
Tata Hani jest lekarzem i pomaga ludziom na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Teraz pomocy potrzebuje jego ukochana córeczka, której sam nie zdoła uratować.
Pomóżmy Hani w pokonaniu tego nieprawdopodobnie trudnego wyzwania, jakie na jej drodze postawił okrutny los.