Technologia może być zbawienna dla polskiego górnictwa i spełnia wymogi pakietu klimatycznego.
Reklama
Reklama
Profesor Marian Mazurkiewicz z amerykańskiego Uniwersytetu Missouri-Rolla stworzył i opatentował sposób wytwarzania mikrozawiesiny oraz mikronizator.
Do produkcji nowatorskiego paliwa potrzebne są 3 składniki: woda, dowolny węgiel i związek chemiczny, dzięki któremu ciecz ma niski punkt zapłonu, nie zamarza, a także nie rozwarstwia się. Oznacza to, że łącząc węgiel z wodą Polacy mogą podbić rynek oleju opałowego, a w przyszłości może nawet napędzać silniki samochodowe.
Szacowany koszt wyprodukowania 1 litra takiego paliwa wynosi 0,25 zł. Biorąc pod uwagę, że do wyprodukowania 186 kWh (czyli średnie, miesięczne zużycie energii w statystycznym gospodarstwie domowym w Polsce wg. CBOS) potrzeba około 34 litrów paliwa „węgiel-woda”, więc koszt powinien wynieść około 8,5 zł.
Profesor Marian Mazurkiewicz przede wszystkim chce wytwarzać zamiennik oleju opałowego, a jeśli się przyjmie, chce zacząć robić paliwo do silników.
Licencję na technologię polskiego profesora ma Kancelaria Consultor, która wspólnie z Wojskowym Instytutem Techniki Inżynieryjnej we Wrocławiu założyła konsorcjum. Złożyło ono wniosek o przyznanie grantu w programie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jednak konkurencja jest bardzo duża.
Obecnie trwa ocena merytoryczna projektu. Od tego zależy, czy wniosek ma szanse na sfinansowanie badań naukowych. Ich koszt to 8 mln zł, z czego NCBR mogłoby dofinansować połowę, a pozostałe 4 mln zł musiałyby być wkładem własnym.
Jak mówią uczestnicy projektu dotychczasowe koszty nie były duże, ale wszystkie zostały pokryte przez zespół. Nie chcą jednak zdradzać konkretnych kwot. Mają jednak nadzieję, że jeśli testy zakończą się pomyślnie, wówczas nawiążą współpracę z elektrociepłowniami, by móc pokazać zalety nowego paliwa.
Źródło: money.pl