Wciąż rośnie liczba zachorowań na odrę. Czy dojdzie do pierwszych od ponad 30 lat zgonów z powodu tej choroby?
Reklama
Reklama
Eksperci alarmują, że w tym roku doszło już do rekordowej liczby zachorowań. Jest ich 14 razy więcej niż w 2018.
Profesor Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowy w dziedzinie epidemiologii powiedziała w „Przeglądzie Tygodniowym”, że mamy w naszym kraju epidemię odry.
Doktor hab. Aleksander Masny z Zakładu Wirusologii Państwowego Zakładu Higieny dodaje w tygodniku, iż to nie przelewki, bo wzrost rzeczywiście jest gigantyczny, a odra szybko się rozprzestrzenia.
Według amerykańskich naukowców 9 z 10 osób, które miały kontakt z chorym, ulegnie zakażeniu, natomiast Europejskie Centrum Kontroli Chorób podaje, że zaraźliwość odry jest bliska 100%. Oznacza to, że mamy do czynienia prawdopodobnie z najbardziej zakaźnym wirusem ludzkim.
Odra łatwo się przenosi poprzez kaszel, katar, rozmowę oraz przez przedmioty. Jeżeli tempo zachorowań się utrzyma, to może dojść do zgonów z powodu tej choroby. Według statystyk umiera jedna osoba na 1000 chorych.
Nie ma leku na odrę. Leczy się tylko objawy. Powikłania odry to zapalenie płuc, zapalenie ucha środkowego, zaburzenia wzroku prowadzące do ślepoty, a także ciężkie uszkodzenie mózgu znane jako podostre stwardniające zapalenie mózgu, którego objawy pojawiają się nawet kilka lat po przebytej chorobie.
Szczepionkę na odrę wynaleziono w 1964 r. W Polsce wprowadzono ją w latach 70. Obecnie, według ekspertów, w Polsce jest jeden z najlepszych systemów szczepień ochronnych, dzięki czemu w naszym kraju wyeliminowano odrę.
Niestety w ostatnich latach w Europie liczba przypadków tej choroby cały czas rośnie. W Polsce nie odnotowano jeszcze żadnego zgonu, ale w Europie w zeszłym roku zmarły już 72 osoby.
Objawy odry to między innymi czerwona, plamisto-grudkowa wysypka, kaszel, nieżyt nosa, ból gardła, zapalenie spojówek, zaczerwienienie i łzawienie oczu oraz wysypka krwotoczna.
Źródło: Tygodnik Przegląd