Do strasznej zbrodni doszło we Florynce. 30-letni mieszkaniec wsi zamordował własną matkę. O życie walczy też 78-letnia sąsiadka, którą również zaatakował.
Reklama
Reklama
63-latka została zabita przez swojego syna 29 lipca we Florynce w gminie Grybów. Sprawca ciężko poranił też sąsiadkę, która z ranami oczu i głowy została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Krakowie.
Mieszkańcy wsi zwracają uwagę, że odpowiedzialny za tę zbrodnie mężczyzna od dłuższego czasu leczył się psychiatrycznie.
Policja potwierdziła, że pomoc wezwała wnuczka ciężko rannej, 78-letniej kobiety, zaś około pół godziny funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie zabójstwa 63-latki.
Jak ustalono wstępnie na miejscu, sprawca najpierw zabił matkę, a później zaatakował też sąsiadkę. Nożyczkami zadał jej ciosy w oczy i głowę. Następnie pobiegł nad rzekę Biała, prawdopodobnie, aby zmyć ślady krwi. Sprawcę obezwładnili jego sąsiedzi, którzy przekazali go policji
Niektórzy z sąsiadów zwracają uwagę, że sprawca leczył się psychiatrycznie i być może choroba wywołała takie jego zachowanie. Także podczas zatrzymania zachowywał się irracjonalnie i krzyczał, że zabije kolejne osoby.
Prokuratura zdecydowała o umieszczeniu mężczyzny na obserwacji psychiatrycznej.
Źródło: Gazeta Krakowska