Budynki na obszarze związanym z Autonomią Palestyńską zostały zburzone przy użyciu ciężkiego sprzętu i materiałów wybuchowych.
Reklama
Reklama
Południowe Baher to sąsiaduje ze Wschodnią Jerozolimą. Mieszka tu 6000 osób. Zbudowany przez Izrael mur spowodował, że teren ten znalazł się po izraelskiej stronie, ale znaczna część ziemi należy do Autonomii Palestyńskiej.
W operacji Izraela w Południowym Baher wzięło udział ponad 900 żołnierzy i funkcjonariuszy straży granicznej. Akcja rozpoczęła się wcześnie rano i dotknęła między innym budynki na które pozwolenie na budowę wydały władze palestyńskie.
Właściciele zniszczonych domów, prócz utraty majątku całego życia, będą musieli dodatkowo – zgodnie z izraelskim prawem – zapłacić koszty rozbiórki.
Izrael zmobilizował 200 żołnierzy i 700 policjantów do eksmisji 17 palestyńskich cywilów i zburzenia 70 domów.
Wyburzenia w palestyńskiej dzielnicy dotknęły łącznie 13 domów i 70 innych budynków. Straż graniczna eksmitowała 17 osób, w tym 11 nieletnich, a także kilkunastu aktywistów, którzy towarzyszyli im w ramach pokojowej akcji solidarnościowej.
– Wyburzenia w Południowym Baher stanowią zbrodnię wojenną. To czystka etniczna, które musi zostać zbadana przez prokuratora Międzynarodowego Trybunału Karnego – potępił działania Izraela były palestyński przywódca Hanan Ashrawui.
Według Biura Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej w pierwszej połowie tego roku Izrael zburzył już 141 budynków, w tym 63 domy, zaś w tym samym okresie ubiegłego roku 113.
Unia Europejska od wielu tygodni krytykuje działania Izraela w tym zakresie.
Źródło: elpais.com