Coraz popularniejsza aplikacja FaceApp nadużywa dostępu do informacji o swoich użytkownikach.
Reklama
Reklama
Demokratyczny amerykański senator poprosił FBI o wszczęcie dochodzenia w sprawie FaceApp.
Ta popularna aplikacja pozwala zmienić twarz na zdjęciu użytkownika i pokazać jak będziemy wyglądać, gdy będziemy starsi. Jednak problematyczne jest, że równocześnie aplikacja może zaatakować nasz telefon.
FaceApp ma już ponad 80 milionów użytkowników. Aplikację opracowała rosyjska firma Wireless Lab z siedzibą w Petersburgu. Aplikacja działająca na systemach operacyjnych Android i iOS, za pomocą sztucznej inteligencji (AI) tworzy realistyczne zdjęcia naszej twarzy gdy będziemy już starzy, kierując się przy tym płcią, mimiką oraz procesem odmładzania i starzenia się twarzy na przestrzeni lat.
Okazało się jednak, że 80 milionów użytkowników, którzy udostępnili swoje „postarzone” zdjęcie w mediach społecznościowych, równocześnie dało aplikacji dostęp do wszystkich swoich zdjęć w telefonie, nawet myśleli, że takie ustawienie mieli wyłączone.
Problem wystąpił ponieważ większość użytkowników nie czyta warunków użytkowania, które są udostępnione w sieci społecznościowej.
Aplikacja ma dostęp do wszystkich zdjęć w telefonie, a użytkownik zgadza się zrzec wszystkich praw, potwierdzając warunki i zapewniając firmie stałą licencję na korzystanie z treści „w dowolnej formie i w dowolnym medium lub sieci dystrybucyjnej.” potwierdzając to w warunkach użytkowania.
W związku z tym firma nie zapewni żadnej rekompensaty za korzystanie z danych i zdjęć, jeśli na przykład pojawią się one w reklamie w Niemczech lub na stronie internetowej w Moskwie.
Wireless Lab twierdzi, że nie przechowuje zdjęć na stałe i nie gromadzi danych użytkownika, ale tylko te, których chce użytkownik. Strona internetowa TechCrunch stwierdziła natomiast, że nie przekazała danych do Rosji.
Źródło: rtvslo.si