Atak w Barcelonie był tylko przygrywką, do tego, co miało nastąpić w w nadmorskim kurorcie Cambrils w Hiszpanii. Tam po raz drugi zamachowcy wjechali furgonetką w ludzi. Kiedy pojazd prowadzony przez terrorystów przewrócił się, ci zaczęli uciekać, ale zostali ostrzelani przez policję.
Reklama
Reklama
W wyniku szturmu policji zostało zabitych pięciu terrorystów. Przedtem ranili siedem osób, w tym policjanta.
Mieli na sobie pasy Szahida z ładunkami wybuchowymi. Interwencja służb, zapobiegła tragedii.