„to dzisiaj o… spleśniałym chlebie, wyrzucanym w Raszynie (gmina podwarszawska), gdzie popadnie – najczęściej na terenach tzw. zieleni publicznej.” – napisała Pani Dorota na Facebooku. Przytaczamy Jej wpis, bo jest w nim wiele racji i uważamy, że warto się nad tym zastanowić.
Reklama
Reklama
„Zastanawia mnie takie postępowanie w naszej zdeklarowanej społeczności katolickiej. Wszak Norwid pisał: „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba. Podnoszą z ziemi przez uszanowanie. Dla darów Nieba…. Tęskno mi, Panie… *. Mnie ten rozrzucany w ten sposób chleb razi w dwójnasób – przede wszystkim ze względów estetycznych, bo dokłada się do wszechobecnego bajzlu na gminnych ulicach, ale też światopoglądowo, bo wychowana w tradycji szacunku do chleba, to widok walającego się obok psich kup zdecydowanie…woła o pomstę do nieba. Próbując zrozumieć – może komuś się wydaje , że dokarmia w ten sposób ptaki, czy inne zwierzaki ???- otóż nie. Rzucasz ptakom chleb? Nie jesteś ich przyjacielem, tylko okrutnym zabójcą. Chleb ptakom może szkodzić, a już na pewno zabija je chleb spleśniały. I nie wiem, czemu nie wyrzuca się go do śmietnika, to na pewno bardziej po chrześcijańsku. A najlepiej założyć sobie własny kompostownik i tam wrzucać chleb, jeśli już ktoś bardzo nie chce do kosza – w ofercie sklepów są różne naprawdę śliczne, łatwe w obsłudze i bardzo przydatne w pielęgnowaniu ogródków. I na koniec zachęcam Kurier Raszyński do przyłączenia się do takiego procesu edukacyjnego. Wnioskując z troski o ptaki w rezerwacie – rozumiem, że redaktorom leży na sercu ich (ptaków) dobro, a i wartości, o których powyżej, więc zachęcam do skierowania apelu na ten temat do czytelników gazety – wydaje mi się, że to dobry kierunek.” – pisze Pani Dorota.