Radny z Grochowa Marek Piotr Borkowski proponuje burmistrzowi zwolnienie strajkujących nauczycieli wzorem prezydenta Reagana. Proponuje też zaskakujące rozwiązanie problemu szkolnictwa. Byłaby to prawdziwa rewolucja
Reklama
Reklama
„Osobiście nie mam nic przeciwko sporom pomiędzy pracownikami i pracodawcami i jest to ich sprawa, jak rozwiązywać konflikty, jednak w tym przypadku w spór zostały wplątane niewinne i co ważne bezbronne dzieci. Codziennie otrzymuję informację od zdesperowanych rodziców i dziadków proszących o pomoc w związku ze strajkiem nauczycieli. Rodzice nie mają gdzie i z kim zostawić dzieci, bo przecież strajkują nie tylko szkoły, ale tez przedszkola czy nawet poradnie pedagogiczne. Rodzice boją się, że mogą stracić prace biorąc dzieci ze sobą, dziadkowie piszą, że zdrowie często nie pozwala im na opiekę nad wnukami i to są naprawdę wielkie problemy zwykłych ludzi. Wielu z nich musi wydawać też duże kwoty na płatną opiekę nad dziećmi. Sam przeżyłem strajk w latach 90 ale wtedy przynajmniej w mojej szkole były zajęcia wychowawcze. Jako panaceum na rozwiązanie problemu proponuję zwolnienie wszystkich nauczycieli, bo przecież nie ma przymusu pracy w oświacie i umożliwienie prowadzenia szkół przez rady rodziców, stowarzyszenia itp. Przecież prywatne szkoły nie strajkują, a co więcej do prywatnych szkół językowych w naszym kraju przykładowo przyjeżdżają ludzie z całego świata, aby pracowac jako nauczyciele.” – mówi radny Marek Borkowski w rozmowie z Warszawą w Pigułce.