Dyrektor jednego z oddziałów banku, którego siedziba znajduje się na terenie powiatu tarnowskiego, oszukał klientów placówki bankowej na kwotę niemal 400 tysięcy złotych. Wpadł, gdy jeden z klientów przyszedł poirytowany, wezwany o uregulowanie drobnej zaległości wynikającej z niedopłaconej raty kredytu, którego nigdy nie zaciągnął.
Reklama
Reklama
Przez blisko trzy lata piastując funkcje dyrektora zaciągał, bez wiedzy klientów, kredyty gotówkowe, fałszując zaświadczenia o zatrudnieniu i inne wymagane dokumenty przy składaniu wniosków kredytowych. Wnioski kredytowe sam zatwierdzał, a gotówkę przelewał na własne konto. Przy czym nieuczciwy bankier regularnie spłacał raty kolejnymi zobowiązaniami zaciąganymi na nieświadome niczego osoby.
W ten sposób rozkręcona jesienią 2017 roku spirala finansowa działała bez zarzutu do czasu, gdy jeden z klientów odebrał wezwanie do spłaty zaległości w ramach kredytu, którego nigdy nie zaciągnął. Zobowiązanie jakie nie zostało uregulowane wobec banku to kwota 20 złotych. Kiedy mocno zdziwiony i poirytowany pojawił się w banku by wyjaśniać sprawę, dowiedział się, że ma na koncie dwa kredyty, o których nie miał pojęcia.
Sprawą zajęli się policjanci komendy miejskiej w Tarnowie zwalczający przestępczość gospodarczą. Okazało się, że skala oszustw jakich dopuścił się dyrektor jest ogromna. Policjanci przedstawili mężczyźnie do dziś trzynaście zarzutów. Zatrzymany usłyszał zarzuty oszustwa – na kwotę niemal 400 tysięcy złotych oraz przywłaszczenia mienia i podrobienia dokumentów. Do czasu sądowego finału tej sprawy zastosowano wobec niego dozór policyjny, zakaz opuszczania kraju oraz poręczenie majątkowe. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.