Stołeczni policjanci musieli z drzewa ściągać złodzieja, który utknął tam próbując uciec po nieudanym włamaniu.
Reklama
Reklama
Jak podał portal warszawa.onet.pl, na Mokotowie przestępca wspiął się po rynnie, by włamać się do zakładu kosmetycznego. Włamywacz wybił szybę, uszkodził laptopa i drukarkę o wartości około 18.000 zł, ale spłoszył go alarm.
Zdążył ukraść tylko próbki kosmetyków warte najwyżej 100 zł, a podczas próby ucieczki utknął na drzewie z którego zdjęli go policjanci.
32-letni Łukasz S. był nietrzeźwy – miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Za kradzież z włamaniem i uszkodzenia mieniagrozi mu nawet do 10 lat więzienia.