Pan Artur pomógł zakrwawionej dziewczynie w autobusie. Teraz martwi się czy nie potrzebuje pomocy. Jeśli nas czyta, może się odezwie.
Reklama
Reklama
„Szukam blondynki z autobusu 143 z wiatracznej w stronę Rembertowa, z którą jechałem 15 lutego około godziny 21:00, Pomogłem Ci w autobusie bo zaczepiłaś mnie przy Gocławku, pociełaś sobie lewą rękę, później zaczekałem z Tobą na skrzyżowaniu marsa i płowieckiej na karetke.
Jesli potrzebujesz pomocy odezwij się. Niestety przed oczami mam nadal tamtą sytuacje.” – pisze Pan Artur