W programie „Bez Retuszu” rozmawiano o reperacjach wojennych dla Polski. Padły ostre słowa. Róża Thun, europosłanka, oburzona wybiegła ze studia. Wszystko przez spięcie z Tomaszem Sakiewiczem.
Reklama
Reklama
„Jest pan wrednym, podłym kłamcą!”, „żądam przeprosin!”. Spięcie między @TomaszSakiewicz i @rozathun. Posłanka do PE wychodzi ze studia pic.twitter.com/oyCWIQk1Cy
— TVP Info (@tvp_info) 13 sierpnia 2017
Róża Thun powiedziała, że Polska nie powinna domagać się reperacji od Niemiec. Dodała, że Polacy nie powinny przykładać ręki do wybuchu III Wojny Światowej. Jej słowa oburzyły Tomasza Sakiewicza, redaktora naczelnego Gazety Polskiej.
„Czy ktoś chce trzeciej wojny światowej? To jest takie klasyczne oszołomstwo, taki poziom wariactwa, do którego nas wprowadza Platforma Obywatelska. My mówimy – policzmy, ile kosztowała nas wojna, wystawmy ten rachunek Niemcom, a potem zacznijmy o tym rozmawiać. Może Niemcy też chcieliby się uwolnić od tego ciężaru, a nie mogą, bo mają takich pomocników jak Platforma Obywatelska, którzy już za nich są adwokatami. Pani tu sobie żartowała z milionów ofiar. Tam był mój dziadek, ja sobie nie życzę takich żartów” – mówił Tomasz Sakiewicz – „(…) To co państwo wyprawiają, to jest przykład kompleksów ludzi, którzy są wyzbyci jakiegokolwiek interesu narodowego. Pani się nie czuje w tej chwili Polką, pani się czuje reprezentantką Niemiec” – Dodał Sakiewicz.
„Jest pan wrednym i podłym kłamcą, i będzie pan za te słowa żałował” – odpowiedziała oburzona Róza Thun – „Powinien się Pan wstydzić, ze robi pan wojnę polską-polską. (…) Zostałam osobiście obrażona, żądam przeprosin” – dodała zwracają się do prowadzącego.
Publiczność była wyraźnie poruszona, część biła brawo, część się przekrzykiwała.
„Nie znam niemieckiego” – odpowiedział Tomasz Sakiewicz.
Wtedy europosłanka wyszła ze studia przy aplauzie widzów.
„Bardzo nam przykro, że pani Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein opuszcza studio” – skwitował prowadzący program. W rzeczywistości jednak Róża Thun przyjęła nazwisko od męża w 1981 roku. Z domu nazywa się Woźniakowska.
Na całą sytuację zareagował Paweł Rabiej, poseł Nowoczesnej:
Widziałem, godne pochwały. Ja bym walnął w twarz za takie słowa. Dość terroru chamów – pseudopatriotów w rodzaju @TomaszSakiewicz i s-ka.
— Pawel Rabiej (@PawelRabiej) 13 sierpnia 2017
Publicysta „Gazety Polskiej Codziennie” Adrian Stankowski powiedział w „Telewizji Republika”, że redaktor naczelny „Gazety Polskiej” podejmie w związku z wypowiedzią Pawła Rabiej kroki prawne.