Rutynowa interwencja z podjęciem osoby nietrzeźwej skończyła się dramatyczną walką o życie innego mężczyzny, który został dźgnięty nożem w szyję. Okazuje się, że straż miejska była pierwsza na miejscu zdarzenia.
Reklama
Reklama
Strażnicy miejscy z VI Oddziału Terenowego, którzy 18 lutego ok. godz. 23.30 patrolowali Pragę Północ otrzymali zgłoszenie dotyczące nietrzeźwego mężczyzny siedzącego w pociągu na Dworcu Wileńskim.
Po przybyciu na miejsce funkcjonariusze stwierdzili, że pasażer znajduje się pod wpływem narkotyków, a nie nadmiernej dawki alkoholu. Wezwano pogotowie ratunkowe. Kilka minut później do funkcjonariuszy podeszła kobieta i powiedziała, że na sąsiednim peronie znajduje się zakrwawiony człowiek.
Mężczyzna w wieku ok 30 lat siedział na ziemi oparty o ławkę. Jedną ręką trzymał się za szyję z której tryskała krew. Słabnący mężczyzna powiedział, że został dźgnięty nożem w szyję przez nieznanego mężczyznę. Sprawca uciekł na torowisko. Strażnik miejski natychmiast wezwał karetkę i wraz z oczekującą na pociąg kobietą zaczął tamować krwotok.
Po chwili na miejscu pojawiło się pogotowie ratunkowe i patrol policji. Ranny mężczyzna został zabrany do szpitala. Drugą karetką do szpitala przewieziono też mężczyznę pod wpływem narkotyków. Policjanci udali się w pościg za nożownikiem. Padły strzały. Kilka minut później z mroku wyszli policjanci prowadzący mężczyznę. Dalsze czynności w tej sprawie prowadzić będzie policja.