Po naszym artykule o awanturze na lotnisku Chopina i zawróceniu samolotu do Amsterdamu z kołowania [LINK] odezwała się do nas nasza Czytelniczka Ana, która przesłała nam film z całego zajścia. Opisała też jak wyglądała sytuacja na lotnisku.
Reklama
Reklama
FILM dostępny jest na naszej regionalnej stronie Warszawa w Pigułce [LINK]
„Siostry Godlewskie próbowały poderwać pilota żeby ten wpuścił ich na pokład. Ostatecznie pilot na pasie startowym postanowił zawrócić i wezwać straż celna i antyterrorystów” – pisze Czytelniczka.
„Ten dłuższy (filmik – przyp. redakcja) to przed odlotem. Drzwi były jeszcze otwarte. Upominali je bo już podczas kolejki krzyczały, śpiewały. Mówiły teksty w stylu „kim ja jestem żeby stać w kolejce”, „nie ma tutaj w ogóle normalnych ludzi”. Zaczepiały jakiegoś pana mówiąc mu „do you know any jokes, John? Is this your wife, John?” To było dosyć niesmaczne, bo pan był bardzo zażenowany. Przed startem pilot pierwszy raz je upomniał. Drzwi się zamknęły i zaczęliśmy jechać do pasu startowego. One zaczęły pic alkohol i znowu krzyczeć bo myślały, ze jak juz zamknęli drzwi to nikt ich nie wyrzuci …. nagle pilot zatrzymał samolot i mówi ze zawracamy. Podjechały schody. Przyszła straż celna, antyterroryści w kominiarkach. Rozmawiali z nimi jakieś 20min zanim wyszły z samolotu. Godlewskie siedziały w ostatnim rzędzie wiec nie słyszałam nic.
To był najlepszy lot mojego życia trochę żenująca sytuacja ale w sumie nie było aż takiego dużego opóźnienia. Przylecieliśmy 30min później … choć cała sytuacja zajęła z 40-50 min ale pilot nadgonil w trakcie” – dodaje Pani Ana w rozmowie z Warszawą w Pigułce