Skandal! Zabójca Pawła Adamowicza otrzymał status pokrzywdzonego!

  • Post category:Polska

Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska został raniony nożem na scenie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, podczas światełka do nieba. Zabójcą był Stefan W. , który tuż przed światełkiem do nieba podczas gdańskiego finału WOŚP wtargnął na scenę i zadał ciosy nożem. Okazuje się, że człowiek ten dostał status pokrzywdzonego!

Reklama

Prokuratura Rejonowa w Gdyni nadzoruje, wszczęte 24 stycznia  br.  śledztwo  dotyczące  bezprawnego utrwalenia w dniu 14 stycznia br., a następnie  ujawnienia w mediach społecznościowych wizerunku  podejrzanego  Stefana W.

Reklama

Przedmiotem śledztwa jest również upublicznienie na portalach społecznościowych, będącego dowodem w sprawie zabójstwa Prezydenta Pawła Adamowicza,  filmu  przedstawiającego  cały  przebieg  ataku na Prezydenta.  

Śledztwo  prowadzone jest  o czyny z art.  107 ust 1 ustawy o ochronie  danych   osobowych oraz z art.  241 § 1 k.k. Oba czyny zagrożone są karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo karą pozbawienia wolności do lat 2.

W toku śledztwa   dwóm  funkcjonariuszom   KMP w Gdańsku  prokurator  przedstawił zarzut popełnienia  czynu  z art. 241 § 1 k.k., to jest  rozpowszechnienie wiadomości z postępowania przygotowawczego zanim zostały ujawnione w postępowaniu sądowym.

Jak ustalono,  jeden  z funkcjonariuszy, za pomocą  telefonu komórkowego,  dokonał nagrania  odtwarzanego  na monitorze służbowym   zabezpieczonego procesowo od stacji TVN  filmu.  Następnie przekazał  go  koledze z Wydziału, który udostępnił go     w grupie funkcjonariuszy  za pośrednictwem   WhatsApp.

Przesłuchani w charakterze podejrzanych  nie przyznali się  do popełnienia zarzuconego  im czynu. Prokurator  zastosował  wobec obu podejrzanych  środek zapobiegawczy  w postaci  zawieszenia w czynnościach służbowych.

Kontynuowane   są  czynności  mające na celu   ustalenie kto upublicznił film  na portalach społecznościowych oraz  kto wykonał   i upublicznił  zdjęcie z wizerunkiem   podejrzanego Stefana W.