19 i 21-latek usłyszeli zarzuty obrażenia uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci oraz zniszczenie mienia. Sprawa ścięcia dwóch drewnianych krzyży wyszła na jaw w pierwszy dzień Bożego Narodzenia. Policyjne dochodzenie trwało niespełna miesiąc. Dodatkowo kryminalni zabezpieczyli piłę mechaniczną – to tym narzędziem oba krzyże miały zostać ścięte. Dwóm młodym mężczyznom grozi teraz nawet do 5 lat więzienia.
Reklama
Reklama
Policjantów zaalarmował ksiądz z parafii w Grodźcu. 25 grudnia 2018 roku, wierni idący na bożonarodzeniową mszę, zauważyli, że zostały ścięte 2 drewniane krzyże. Jeden z nich stał przy ulicy wyjazdowej, drugi był bliżej centrum wsi. Oba miały kilka metrów wysokości. Zniszczone zostały też figurki Matki Bożej i Jezusa, ustawione przy tych krzyżach. Sprawą zajęli się kryminalni z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Policjanci przeprowadzili dokładne oględziny miejsca profanacji krzyży oraz sporządzili dokumentację fotograficzną. Zebrane zostały także pozostawione ślady i dowody tego przestępstwa. Funkcjonariusze ustalali świadków, rozpytywali mieszkańców i zbierali informacje, dzięki którym mogli rozpocząć typowanie osób podejrzewanych.
W niespełna miesiąc po tym zdarzeniu, kryminalni z Opola zebrali już wystarczający materiał dowodowy, by zatrzymać osoby, które najprawdopodobniej dopuściły się tego przestępstwa. To 19 i 21-letni mieszkańcy gminy Ozimek. W domu starszego z nich, policjanci zabezpieczyli piłę mechaniczną. Według śledczych, to właśnie tym narzędziem zostały ścięte oba krzyże.
Mężczyźni usłyszeli już zarzuty obrażenia uczuć religijnych poprzez znieważenie przedmiotu czci religijnej poprzez oraz zniszczenia mienia. Dodatkowo, zostali objęci policyjnym dozorem i zakazem opuszczania kraju. Teraz grozi im nawet do 5 lat więzienia.