Znamy superfajnego kierowcę autobusu MZA. Pan Andrzej zawsze cierpliwie odpowiada na nasze pytania i wyjaśnia. Jest miły i cechuje Go niezwykła empatia do ludzi. Dziś opisał nam jak wygląda praca w autobusie dla bezdomnych, czyli Mobilnym Punkcie Poradnictwa. Zapnijcie pasy! Jedziemy 🙂
Reklama
Reklama
„MPP, czyli Mobilny Punkt Poradnictwa.
Na zdjęciu jestem z pierwszym pasażerem, który wsiadł na mojej zmianie a, który ogólne dołączył dziś rano do MPP.
Ja nie mam pamięci do imion.
Na zdjęciu od lewej strony:
Miły Pan z ciekawymi zainteresowaniami, koleżanka X 😁 Nie pamiętam jak ma na imię, koleżanka Ola, Jej imię padało często w autobusie to zapamiętałem. 😉
No i na końcu taki ja Andrzej.
Stereotypem jest myślenie, że osoba bezdomna to osoba, która sama wybrała taką drogę.
Można być bezdomnym z klasą jak i na bardzo niskim poziomie.
To już zależy od osoby.
Pan widoczny na zdjęciu chcę być wolontariuszem.
Z MPP skorzystało dziś ponad 10 osób.
Dziewczyny skrupulatnie notowały, ile na którym przystanku wsiadło osób.
Do tego też były inne informacje.
Na przystanku Raszyńska wsiadł Pan.
Wsiadł, ale nie do końca wiedział gdzie wsiadł.
Nie czyta się informacji na wyświetlaczu. 😁
Pan był zwykłym pasażerem i pewnie czekał na 128, 175, lub 504. 😁
Dziewczyny robią kawał świetnej roboty.
Z pomocy ośrodka noclegowego, do którego zresztą zabłądziliśmy dojechało chyba około 5 osób.
Zabłądzenie polegało na tym, że dojechałem do kranca Siekierki Sanktuarium.
Nie skręciłem w ulicę Polską. 😁
Ludzie, których dziś woziłem też byli fajni.
Nawet częstowali mnie wafelkami. 😁
Słuchajcie. Nie myślcie, że tam smród był niemiłosiernie mocny.
Nie.
Było ok.
Nawet zjadłem jabłko i kanapkę.
To są ludzie, którym można pomóc i w pewnym momencie poczułem taką potrzebę tego co ja robię, że Ich wiozęi widzę Ich uśmiechnięte twarze.
Na ogół my widzimy Ich smutnych, przygnębionych itp.
Cieszę się, że dostałem tę linię.
Jutro też ją mam i może poznam kolejnych ludzi, którzy mają życie pod górę.
Nie żałuję.
Do zobaczenia na mieście 😎”