Dziś rano opisywaliśmy sytuację z warszawskiego Gocławia, gdzie panuje chaos i niepewność co do losów budynku przy ulicy Samolotowej 2. https://warszawawpigulce.pl/jadlodajnia-dla-bezdomnych-czy-moze-punkt-dla-narkomanow-na-goclawiu-chaos-informacyjny-i-obawy-mieszkancow/
Reklama
Reklama
Co na to Urząd Dzielnicy Praga-Południe?
„Manipulacje na Samolotowej
Rok temu, w listopadzie 2017 roku, na łamach lokalnej gazety „Mieszkaniec” burmistrz dzielnicy Praga-Południe Tomasz Kucharski podzielił się z mieszkańcami informacją o pomyśle na zagospodarowanie opuszczonych lokali po aptece i sklepie w bloku przy ul. Samolotowej 2.
Jednym z nich było zorganizowanie w tym miejscu przez Ośrodek Pomocy Społecznej w Dzielnicy Praga-Południe (OPS) spółdzielni socjalnej dla bezrobotnych. Projekt zakłada utworzenie nowych miejsc pracy dla podopiecznych OPS i mieszkańców Gocławia oraz Pragi-Południe pozostających bez pracy. Chodziłoby o aktywizację takich ludzi i sprawienie, by poczuli się potrzebni.
W projekcie zakładano, że mogłaby w tym miejscu powstać kuchnia, przygotowująca tanie ciepłe posiłki dla okolicznych mieszkańców z możliwością zakupu na miejscu lub dostarczaniu ich do miejsca zamieszkania osób objętych pomocą OPS (głównie seniorów i osób niepełnosprawnych). Spółdzielnia mogłaby także prowadzić usługi gastronomiczne i cateringowe.
Dodatkowo władze dzielnicy chciałyby w tym miejscu stworzyć Centrum Aktywności Lokalnej/Dom Sąsiedzki, w którym prowadzono by działalność edukacyjną, prozdrowotną i profilaktyczną, łącznie z wynajmem sal szkoleniowych i konferencyjnych.
Tymczasem po roku ciszy doszło do pojawienia się, a następnie gwałtownego nasilenia protestów mieszkańców, których ktoś wprowadził w błąd, twierdząc, że dzielnica chce tutaj stworzyć JADŁODAJNIĘ DLA BEZDOMNYCH.
Ponadto, w wyniku piętrowego nieporozumienia, wkradł się do protestów wątek narkomanii i punktu dla osób uzależnionych. Na facebookowej grupie Gocław, administrowanej przez radnego (niegdyś dzielnicy, obecnie miasta) Dariusza Lasockiego (PiS), przywołano wydarzenie sprzed trzech lat, jako przykład udanego nacisku mieszkańców na władze dzielnicy. Przypomniano, że w roku 2015 lokatorzy z ul. Kickiego zablokowali wynajęcie lokalu na biuro Fundacji Redukcji Szkód, zajmującej się pomocą osobom uzależnionym. Pan radny, nawiązując do tego wpisu, rozpętał burzę „przeciwko heroinistom na Gocławiu”.
W dniu 5 listopada o godz. 20.00 doszło do spotkania przedstawicieli władz dzielnicy w osobach wiceburmistrzów Piotra Żbikowskiego i Michała Wieremiejczyka oraz dyrektorki OPS p. Zuzanny Grabusińskiej z mieszkańcami bloku przy ul. Samolotowej 2 oraz okolicznych budynków. W spotkaniu wziął też udział radny Dariusz Lasocki oraz Michał Byrski z Rady Osiedla Gocław. W gorącej atmosferze powtarzanych półprawd i przekłamań oraz ciągłego szermowania hasłem „jadłodajni dla bezdomnych” i „punktu dla narkomanów” trudno było o merytoryczną dyskusję. Emocje brały górę nad rozsądkiem. Na koniec spotkania okazało się, że mieszkańcy są notorycznie dezinformowani. Nie zdefiniowano jednak przez kogo.
Dlatego też ustalono, że musi dojść do spotkania władz dzielnicy oraz OPS z zainteresowanymi mieszkańcami bloku przy ul. Samolotowej 2 oraz sąsiednich budynków. Na spotkaniu zostaną przedyskutowane prawdziwe pomysły zarządu na zagospodarowanie pustych pomieszczeń.” – czytamy w oświadczeniu Urzędu.
W rozmowie z naszą redakcją rzecznik urzędu Andrzej Opala zapewnił, że chodzi jedynie o aktywizację osób bezrobotnych i uchronienie ich przed społecznym wykluczeniem.
O komentarz poprosiliśmy radnego m. st Warszawy Dariusza Lasockiego:
„Jako radny od 8 lat reprezentuję mieszkańców Gocławia. Kilka dni temu zostałem zainteresowany sprawą Samolotowej 2 a później zaproszony na spotkanie (organizowane przez mieszkańców). Stwierdzenie, że wywołałem burzę w tej sprawie jest nieprawdziwe i wezwałem już Urząd dzielnicy do zaprzestania naruszania moich dóbr osobistych, gdyż takich słów nie używałem ani też nie wskazywałem, że będzie to miejsce dla osób uzależnionych. Urząd mija się z prawdą. Będę wnioskował do Burmistrza o pociągniecie do odpowiedzialności urzędników szkalujących radnych i mieszkańców” – komentuje radny.