Poruszeni historią zaginionego kota internauci utworzyli na potrzeby poszukiwań hashtag #gdziejestkot. „Szanowni Państwo, nie ustajemy w poszukiwaniach. Odpowiadając na wiele spływających do nas pytań – kot wciąż się nie odnalazł. Tym samym zapewniamy, że gdy tylko się odnajdzie, zostaną Państwo natychmiast poinformowani.” – odpowiada firma handlingowa na pytania internautów.
Reklama
Reklama
„Prosimy o zachowanie kultury wypowiedzi w komentarzach. Rozumiemy emocje związane z tą sytuacją, jednak właściwe działania i poszukiwania odbywają się na lotnisku, koordynowane przez odpowiednich, kompetentnych ludzi. Zaognianie kłótni w internecie nie pomaga żadnej ze stron. Pamiętajmy, że wszyscy działamy w jednym celu – by odnaleźć zaginione zwierzę. Jesteśmy w kontakcie ze schroniskiem na Paluchu, jednakże dziękujemy za wiele sugestii i chęci pomocy.” – dodaje firma.
„Wiemy na jakim etapie kot uciekł. Dla ścisłości, tym przypadku nie był on nadany przez cargo, tylko jako special load przez stanowisko check-in. Ze stwierdzeniem, że zgubiliśmy bagaż nie możemy się zgodzić. W związku z błędnym jego zabezpieczeniem, jego zawartość uciekła :(„ – pisze Welcome Airport Services.