Mariusz Keller, który miał rzekomo zaatakować Annę Muchę i jej partnera, zabrał głos w tej sprawie oraz pozwolił na publikację swojego wizerunku i danych. Zapowiada też, że to nie on, a aktorka i jej partner naruszyli jego nietykalność cielesną. Wszystko dlatego, że miał użyć klaksonu.
Reklama
Reklama
„Przed kilkoma godzinami polska aktorka Anna Mucha rozpoczęła relacje na swoim profilu z portalu Instagram dotyczącą sytuacji, którą przed momentem przeżyła” – pisze Mariusz Keller.
„Otóż pani Anna Mucha opublikowała video i zdjęcia srebrnego BMW na brytyjskiej rejestracji zaczynającą się na „YD06” oraz wizerunek kierowcy, wygłaszając przy tym nieprawdziwe informacje na temat kierowcy tego BMW oraz opisując zdarzenie, w którym brali udział wyżej wymienieni, niezgodnie z prawdą.
Pani Anno – oświadczam, że Ja, Mariusz Keller, jestem kierowcą tego BMW, którego klakson wprawił w Panią szaleńczą furie na środku al. Jana Pawła II w Warszawie, iż postanowiła Pani rozwalić mi samochód.
Widocznie Pani ego nie pozwala Pani na racjonalne myślenie w sytuacji kiedy udziela Pani pierwszej pomocy ofiarom wypadku (za co gorąco szanuje i zachęcam wszystkich do czerpania wzoru z tego elementu tej historii) ale jeśli nie panuje Pani nad sobą to może czas zastanowić się nad psychiatrą ? Manipulowanie historią i robienie z tego takiej szopki medialnej jaką Pani odstawiła z moim udziałem to naruszenie wielu paragrafów” – pisze kierowca i umieszcza oświadczenie, którego treść możecie poznać oglądając powyższe nagranie.