Pan Patryk przysłał nam opis zdarzenia, które miało miejsce wczoraj około godziny 20.00. Jak relacjonuje nam Czytelnik, mężczyznę bolało serce i poprosił o zatrzymanie autobusu. Kierowca miał nie reagować. Zatrzymał autobus dopiero, kiedy pasażer stracił przytomność, a Pan Patryk zagroził, że wezwie policję.
Reklama
Reklama
„Około godziny 20 jechałem autobusem 517. Numer boczny (do wiadomości redakcji). Poprosił mnie i jedną kobietę pasażer czy mogę wezwać pogotowie i zatrzymać autobus, bo boli go serce. Kobieta nie zareagowała. Poszedłem do kierowcy poprosiłem go o zatrzymanie autobusu bo z tyłu pasażer skarzy się na ból serca. Kierowca nie chciał się zatrzymać” – relacjonuje nam Pan Patryk.
„W tym samym czasie zadzwoniłem na 112 po karetke wyjaśniłem sytuację. Poprosili mnie żebym jeszcze raz kazał kierowcy się zatrzymać. Pasażer, którego bolało serce wstał i poszedł do kierowcy prosić go o zatrzymanie autobusu. Poszedłem za nim, a on zemdlał prawie przy kabinie kierowcy. Kazałem jeszcze raz kierowcy się zatrzymać, a on zatrzymał autobus przy przystanku Al. Zieleniecka 01. Ułożyłem starszego pana, którego bolało serce w pozycji bocznej bezpiecznej i poczekałem na przyjazd karetki. Karetka przyjechała po 4 minutach i lekarze zabrali pana.
Rozmawiałem z dyspozytornia poprosili mnie o to, żebym przekazał kierowcy, żeby zatrzymal autobus. Pierwszy raz go o to poprosilem na wysokości przystanku dw. Wilenski to nie chciał się zatrzymać, dopiero za drugim razem podczas rozmowy z dyspozytornia i po tym jak ponownie go o to poprosilem i jak starszy pan zemndlał przy kabinie prawie to sie zatrzymał przy przystanku Al. Zieleniecka.
Dodam jeszcze, że ze wszystkich pasazerów jeden młody chłopak tylko pomoglłmi go ulożyć w pozycji bocznej bezpiecznej. Tak, jak pisałem na początku starszy pan poprosil nie tylko mnie o pomoc poprosił też młodą kobietę z tyłu, która siedziała przed nim. W ogóle go nie posluchała i sie odwrociła„.
Na potwierdzenie swoich słów Pan Patryk przesłał nam nagranie wideo oraz nagranie rozmowy z dyspozytornią i pogotowiem ratunkowym.
Poprosiliśmy ZTM o kiomentarz w tej sprawie. Wydział prasowy odpowiedział błyskawicznie i stanowczo:
„W sytuacji zagrożenia życia kierowca powinien zatrzymać się i oczekiwać na przyjazd karetki. Należy pamiętać, że musi to zrobić w sposób gwarantujący bezpieczeństwo pasażerów oraz innych uczestników ruchu drogowego. Do nas nie trafiło zgłoszenie o tym zdarzeniu. Poprosiliśmy przewoźnika o wyjaśnienia” – napisał Wiktor Paul, Inspektor ds. kontaktów z mediami.